Strona główna Grupy pl.sci.psychologia pożyczony little pet shop Re: pożyczony little pet shop

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: pożyczony little pet shop

« poprzedni post następny post »
Data: 2008-11-30 22:10:51
Temat: Re: pożyczony little pet shop
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Fragile pisze:
> On 30 Lis, 21:57, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>> Fragile pisze:
>>
>>
>>
>>> On 30 Lis, 20:43, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>>>> Fragile pisze:
>>>>> On 30 Lis, 15:02, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
>>>>>> Fragile pisze:
>>>>>>> On 28 Lis, 23:49, "Veronika" <v...@o...pl> wrote:
>>>>>>>> Użytkownik "Gawron" <s...@l...po> napisał w
wiadomościnews:ggpolj$a4n$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> medea<e...@p...fm>
>>>>>>>>> Nie pouczaj innych, gdy sama nie jesteś w porządku w analogicznej sprawie.
>>>>>>>> Piszecie publicznie, więc się wtrącę. A co.
>>>>>>>> Gawronie, dlaczego uważasz, że medea powinna w y c h o w y w a ć swojego
>>>>>>>> sąsiada?
>>>>>>> Mysle, ze nie chodzi o wychowywanie :) Zwrocenie uwagi w takiej
>>>>>>> sytuacji to normalne zachowanie.
>>>>>>> Abstrahujac od tego przypadku - czasami reagujac mozna pomoc lub nawet
>>>>>>> zapobiec tragedii...
>>>>>> http://www.rp.pl/artykul/21,223582.html
>>>>> Koszmar. Ludzie potrafia byc okrutni... Potrafia i niejednokrotnie
>>>>> chca.
>>>>> Niby zawsze tak bylo... Ja jednak odnosze wrazenie, ze poziom
>>>>> okrucienstwa wsrod ludzi mlodych i bardzo mlodych stale niepokojaco
>>>>> wzrasta.
>>>> Sorry, nie do końca ten artykuł jednak miałem na myśli.
>>> Tak czy siak, kazdy z tych artykulow skomentowalabym podobnie...
>>> Potwory sa wsrod nas. Czy mamy nie reagowac? To zalezy. Gdybym
>>> podejrzewala, ze komus dzieje sie krzywda, zawsze bym zareagowala. Nie
>>> umialabym czekac biernie. W przypadku tego mezczyzny znalezionego w
>>> mieszkaniu - przeciez sasiedzi zapewne cos slyszeli...
>>>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Brutalnie-pob
ili-40-latka-bo-z...
>>>> Ten
>>>> I ten?
>>>> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Spojrzal-i-do
stal-a-pasazerowi...
>>> Ech... Ja mam problem z komentowanie tego typu wydarzen... Pewne
>>> zachowania nie mieszcza mi sie w glowie. Nie ogarniam swoim malym
>>> mozdzkiem reakcji lancuchowych zachodzacych w psychice tych ludzi. To
>>> mnie przerasta i przeraza. I nie tylko to.
>> Niedobrze. Jeśli ich nie ogarniasz, to jak chcesz nad nimi (ewentualnie)
>> zapanować?
>>
> Mysle, ze nawet psychiatra ich nie ogarnia. Umiec nazwac czy
> scharakteryzowac pewne zachowania, zdiagnozowac czy leczyc pewne
> zaburzenia czy schorzenia to nie zawsze to samo co je 'ogarnac'. Mozna
> rozumiec, ale nie pojmowac. Czujesz roznice?

Wychodze z założenia, że każdy, kto troche skupia się na swoich
spontanicznych emocjach i ich obsesyjnie nie wypiera, powinien chociaż
troszke zdawać sobie sprawe, co może dziać się w głowach napastników i
jak się wtedy czują. Ważne jest w tym przypadku, że działają w grupie i
myśle że to główny czynnik który tu gra rolę.

> Fakt, ze nie pojmuje jak mozna z zimna krwia zabijac i ranic innych
> oznacza tylko tyle ze nie pojmuje. I nic wiecej.

"Magia" chwili.

>> Ja się własnie zwykle obawiam tych "świętych." Są zbyt silnie (ślepo)
>> przekonani o swojej łagodności, dobroci i nieszkodliwości.
>>
> Byc moze "swieci" tak maja.
> Ani ja "swieta", ani swieta, ani o niczym nie przekonana, ani niczego
> pewna.
>>> Ale... czy lepiej nie reagowac? Czy lepiej nie zwracac uwagi? Czy
>>> lepiej unikac wzroku potencjalnych napastnikow? Moze lepiej w ogole
>>> przemykac niezauwazonym? Czasami pewnie lepiej. Moze nie tyle lepiej,
>>> co bezpieczniej. Jest jednak granica. Dla mnie jest nia krzywda
>>> drugiego czlowieka. Gdy bede jej swiadkiem - nie zawaham sie i zrobie
>>> wszystko co bedzie w mojej mocy, by jakos pomoc.
>> I sądzę ze bylabys pierwsza, która mając w rękach pistolet, pociągnełaby
>> za spust.
>>
> Szybko osadzasz...
> Nigdy nie wzielabym broni do reki. Jestem przeciwna posiadaniu broni.

Może dlatego, że bałabyś się, że ją nieodpowiedzialnie wykorzystasz?

> Broniac drugiego czlowieka predzej zaslonilabym go wlasnym cialem,
> gdyby wymagala tego sytuacja.

Pytanie czy takie działanie ma sens. Globalnie patrząc.

>> Mi się wydaje, że żeby pomóc, trzeba mieć na to jakiś sensowny pomysł,
>> niż wtrącać się dla samego wtrącania
>>
> A ktos uwaza, ze nalezy sie wtracac dla samego wtracania??
>> i udobruchania sumienia.
>>
> Widocznie znasz takie przypadki, skoro o nich wspominasz...
> Nic w zyciu nie nalezy robic dla udobruchania sumienia.

Czasem z pozoru można być zimnym sukinsynem. Ale jednocześnie od tej
chwili zacząć troszczyć się o swoje istnienie i nie odegrać roli
kamizelki kuloodpornej dla ratowania jednego człowieka (wydaje mi się że
wtedy na jedno wychodzi, albo Ty, albo on), lecz zacząć robić coś, żeby
więcej takie sytuacje nie miały miejsca, zapobiegać im.

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
30.11 Fragile
30.11 michal
30.11 michal
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9420
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5