Strona główna Grupy pl.rec.dom spuchnieta szafka w lazience

Grupy

Szukaj w grupach

 

spuchnieta szafka w lazience

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-24 22:54:12

Temat: spuchnieta szafka w lazience
Od: Bartek <b...@p...wywal.to.fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
niestety dokonalem wlasnie nieciekawego odkrycia - szafka pod umywalke
(zestaw z umywalka) w jednym z rogow (w srodku) "spuchla" odrobine i
pojawily sie zacieki. Po blizszych ogledzinach okazalo sie, ze kranik
doprowadzajacy wode do baterii byl niepoprawnie załozony i ciekla
(aczkowliek bardzo wolno) z niego woda ktora splywala po scianie.
Szafke zamierzam zdemontowac, kranik poprawic...
I wlasnie - jak suszyc taka szafke? Jest ona zrobiona oczywiscie z
plyty, jest chyba dosc dobrze polakierowana. Czy uzywac jakis
dodatkowych srodkow (grzybobojczych?) oraz jak dlugo musi schnac?


Bartek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-02-25 08:15:24

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bartek" <b...@p...wywal.to.fm> napisał w wiadomości
news:cvlluk$bmd$1@atlantis.news.tpi.pl...

> I wlasnie - jak suszyc taka szafke? Jest ona zrobiona oczywiscie z
> plyty, jest chyba dosc dobrze polakierowana. Czy uzywac jakis
> dodatkowych srodkow (grzybobojczych?) oraz jak dlugo musi schnac?

Po prostu to zostaw. Jesli wilgoć zniknie, ona sobie sama wyschnie,
ale będzie schła wolno i spurchlenie zostanie już na zawsze, niestety.
Za jakiś czas (minimum miesiąc) jesli stwierdzisz, że tam już wyschło,
możesz ewentualnie zamalować jakimkolwiek lakierem szczeliny i
spękania lakieru.

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-02-25 09:10:29

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...odspamiacz.com> szukaj wiadomości tego autora

Jarek P. wrote:


> Po prostu to zostaw. Jesli wilgoć zniknie, ona sobie sama wyschnie,
> ale będzie schła wolno i spurchlenie zostanie już na zawsze, niestety.

Tu się nie zgodzę; jeśli szafka jest z płyty wiórowej oklejonej (tzw MDF) to
po wysuszeniu można spróbować nasączyć płytę klejem do drewna (np. Wikol) w
miejscu spuchnięcia i ścisnąc na 12h w ścisku stolarskim (z braku takowego
- patent: dwie deseczki, dwie poprzeczki z grubego płaskownika i dwie śruby
z nakrętkami) i powinno ładnie się zejść. Warunek - duża powierzchnia
ścisku !! Później faktycznie trzeba zabezpieczyć krawędzie emalią do drewna
by zapewnić wodoszczelność.

--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-02-25 09:27:58

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Kwiatkowski" <m...@p...odspamiacz.com>
napisał w wiadomości news:cvmq5d$5cd$1@news.onet.pl...

> Tu się nie zgodzę; jeśli szafka jest z płyty wiórowej oklejonej (tzw
> MDF) to
> po wysuszeniu można spróbować nasączyć płytę klejem do drewna (np.
> Wikol) w
> miejscu spuchnięcia i ścisnąc na 12h w ścisku stolarskim (z braku
> takowego
> - patent: dwie deseczki, dwie poprzeczki z grubego płaskownika i
> dwie śruby
> z nakrętkami) i powinno ładnie się zejść.

Tu (o iledobrze zrozumiałem) trzebaby zdemontować mebel, a nie wiem,
czy to by więcej szkody przyniosło. Poza tym takie powtórne
sprasowywanie płyty mi jakoś nie dawało zbyt idealnych rezultatów.
Opuchlizna się zmniejszała, ale ponieważ wchłanianie kleju było raczej
nikłe, niewiele to dawało. Jeśliby chodziło o spuchniętą widoczną
część możnaby się bawić, MDF jest miękki możnaby się pokusić o
nastrzykiwanie kleju w rozwarstwienia i dopiero wtedy prasować.

J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-02-25 09:35:40

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: Bartek <b...@p...wywal.to.fm> szukaj wiadomości tego autora

Jarek P. napisał(a):

>
> Użytkownik "Michal Kwiatkowski" <m...@p...odspamiacz.com>
> napisał w wiadomości news:cvmq5d$5cd$1@news.onet.pl...
>
>> Tu się nie zgodzę; jeśli szafka jest z płyty wiórowej oklejonej
>> (tzw MDF) to
>> po wysuszeniu można spróbować nasączyć płytę klejem do drewna
>> (np. Wikol) w
>> miejscu spuchnięcia i ścisnąc na 12h w ścisku stolarskim (z braku
>> takowego - patent: dwie deseczki, dwie poprzeczki z grubego
>> płaskownika i dwie śruby
>> z nakrętkami) i powinno ładnie się zejść.
>
> Tu (o iledobrze zrozumiałem) trzebaby zdemontować mebel, a nie
> wiem, czy to by więcej szkody przyniosło. Poza tym takie powtórne
> sprasowywanie płyty mi jakoś nie dawało zbyt idealnych rezultatów.
> Opuchlizna się zmniejszała, ale ponieważ wchłanianie kleju było
> raczej nikłe, niewiele to dawało. Jeśliby chodziło o spuchniętą
> widoczną część możnaby się bawić, MDF jest miękki możnaby się
> pokusić o nastrzykiwanie kleju w rozwarstwienia i dopiero wtedy
> prasować.

W moim przypadku nie jest aż tak Ÿle - opuchlizna jest zaledwie
zauważalna i na dodatek widzoczna tylko od wewnštrz szafki.
Bardziej mnie niepokoiło to, czy nie zacznie ona jakoœ gnić w œrodku
jeœli powieszę jš z powrotem (oczywiœcie po usunięciu wycieku) bez
wysuszenia do końca. Ale jak zrozumiałem, nie jest to aż takim
problemem i powinno samo wyschnšć po jakimœ czasie.

pozdrawiam
Bartek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-02-25 09:42:10

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...odspamiacz.com> szukaj wiadomości tego autora

Jarek P. wrote:

> Tu (o iledobrze zrozumiałem) trzebaby zdemontować mebel, a nie wiem,
> czy to by więcej szkody przyniosło. Poza tym takie powtórne

To zależy od miejsca w którym rzecz się działa - ale najczęściej tak.

> sprasowywanie płyty mi jakoś nie dawało zbyt idealnych rezultatów.
> Opuchlizna się zmniejszała, ale ponieważ wchłanianie kleju było raczej
> nikłe, niewiele to dawało. Jeśliby chodziło o spuchniętą widoczną
> część możnaby się bawić, MDF jest miękki możnaby się pokusić o
> nastrzykiwanie kleju w rozwarstwienia i dopiero wtedy prasować.

A jaki klej? Wikol jest klejem wodnym i ładnie się rozcieńcza; ja stosowałem
dość duże rozcieńczenie - konsystencja prawie płynna - wchłaniał się
pięknie sam (adhezja??). Kluczem do sukcesu był bardzo mocny i równomierny
ścisk na powierzchni znacznie większej niż klejenie...
Oczywiście idealnie nie było - pod światło widać było nierówność; nie mniej
znacznie lepiej niż po samym wysuszeniu.
--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-02-25 09:47:26

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...odspamiacz.com> szukaj wiadomości tego autora

Bartek wrote:

> Bardziej mnie niepokoiło to, czy nie zacznie ona jakoœ gnić w œrodku
> jeœli powieszę jš z powrotem (oczywiœcie po usunięciu wycieku) bez
> wysuszenia do końca. Ale jak zrozumiałem, nie jest to aż takim
> problemem i powinno samo wyschnšć po jakimœ czasie.

Nie będzie (MDF ma dodatki przeciwgrzybiczne) ale na wszelki zamaluj
odwarstwienia jakąś emalią.

--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-02-25 09:53:07

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Kwiatkowski" <m...@p...odspamiacz.com>
napisał w wiadomości news:cvms0p$r3j$2@news.onet.pl...

> A jaki klej?

No przecie nie ośmiorniczka ;-> Do drewna tylko wikolu uzywam! (btw
ostatnio odnawiając zapas widziałem w sklepie dwa nowe rodzaje wikoli:
obok normalnego były: szybkoschnący i odporny na warunki zewnętrzne -
warte grzechu są te nowe?)

> Wikol jest klejem wodnym i ładnie się rozcieńcza;

No fakt, że jakiegoś mocnego rozcieńczania nie próbowałem... Nic to,
będzie okazja (OBY NIE) to przetestuję...

J.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-02-25 10:04:04

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...odspamiacz.com> szukaj wiadomości tego autora

Jarek P. wrote:


> No przecie nie ośmiorniczka ;-> Do drewna tylko wikolu uzywam!

A tak się pytam bo nawet Wikol się podróbek doczekał ;-)

BTW - dla potomności; oryginalny łatwo poznać po tym że jest mleczno-biały w
płynie a przeźroczysty po wyschnięciu. Ma charakterystyczny, przyjemny,
słodkawy i "mączny" zapach (tudzież smak ;-D) i nie czuć go "chemią"
IMHO to najlepszy z możliwych klejów do drewna; nowe epoksydy mogą buty mu
czyścić ;-) Kołki w MDF wklejone na Wikol musiałem odpiłowywać - nie do
ruszenia.

> ostatnio odnawiając zapas widziałem w sklepie dwa nowe rodzaje wikoli:
> obok normalnego były: szybkoschnący i odporny na warunki zewnętrzne -
> warte grzechu są te nowe?)

A nawet go nie widziałem - mam zapas starego, dobrego, "państwowego" Wikolu
Kiedyś był sprzedawany w litrowych słojach - jeszcze dla moich wnuków
starczy :)) A wodoodporność i tak załatwiam przez malowanie krawędzi emalią
(nie lakierem!) Co z tego że sam klej wodoodporny skoro drewno spuchnie.

--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-02-25 10:11:17

Temat: Re: spuchnieta szafka w lazience
Od: "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Michal Kwiatkowski" <m...@p...odspamiacz.com>
napisał w wiadomości news:cvmt9t$ggp$1@news.onet.pl...

> BTW - dla potomności; oryginalny łatwo poznać po tym że jest
> mleczno-biały w
> płynie a przeźroczysty po wyschnięciu. Ma charakterystyczny,
> przyjemny,
> słodkawy i "mączny" zapach (tudzież smak ;-D) i nie czuć go "chemią"

Dokładnie. Ten szybkoschnący różnił się tym, że czuć go było jakimś
rozpuszczalnikiem, a ten "zewnętrzny" niby był bardzo podobny do
oryginała, ale jakiś taki inny zapach wydzielał. Dokładniejszych
testów organoleptycznych nie prowadziłem, bo przyszła obsługa i
zaczęła coś brzęczeć, że te kleje nie są do wąchania... ;-)

> IMHO to najlepszy z możliwych klejów do drewna; nowe epoksydy mogą
> buty mu
> czyścić ;-) Kołki w MDF wklejone na Wikol musiałem odpiłowywać - nie
> do
> ruszenia.

W rozłamywanej spoinie drewno-wikol-drewno klej nie ma prawa puścić,
rozłamuje się zawsze drewno. W testowanej przeze mnie ośmiorniczce
puszcza klej...

> A nawet go nie widziałem - mam zapas starego, dobrego, "państwowego"
> Wikolu
> Kiedyś był sprzedawany w litrowych słojach - jeszcze dla moich
> wnuków
> starczy :))

To ile Ty go masz? Ja za każdym razem jak kupuje butlę 0,5l wikolu
zastanawiam się, na ileż on starczy. A potem się ni stąd ni zowąd
okazuje, że już się kończy. Kurde, wypija go ktoś, czy co?....

J. (siem OT zrobiło)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zarowki 50 watt
jakie zarowki energooszczedne??
antyczne mebelki-gdzie?
antyczne mebelki-gdzie?
Meble IKEA

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Naprawa klimy przenośnej - czy to opłacalne?
Prasa do oleju na użytek domowy
Re: Zerowatt zx 33 - instrukcja obslugi
jak dotrzeć do głowicy baterii
Kuchenka gazowa z regulacją temperatury

zobacz wszyskie »