« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-03-02 22:44:43
Temat: problem z wylczeeniemWitam,
Mam problem poniewaz od dluzeszgo czasu nie moge sie wyleczyc z stanow lekowo
depresyjnych. Lecze sie w sumie juz od 2000 roku, a wiec prawie osiem lat. Na
poczatku bylo naprawde ciezko, ale po miej wiecej trzech latach dalo sie
juz w miare normalnie zyc. Przez okrez 2004-2006 bylo napawde dobrze, pozniej
nastapil nawrot. Nawrot objawow pojawil sie w 2006. Najwiekszy problem polaga
na tym ze to wszytko juz tak dlugo trwa. Nie biore zadnych lekow. Chodze na
terapie w Warszawie w sumie od kilku lat do tej samej osoby i nie czuje
postepu. Stany lekowe pojawiaja siw wowczas kiedy zostaje sam, nie lubie
przebywac w samotnosci. Doluje mnie to maksymalnie.
W sumie chcielm zapytac o jakiegos psychologa-psychoterapeute ktory pomyslby
mi z tego wyjsci. Jak sie okazuje terapia na ktora teraz chodze stoi w
miejscu. A wrecz nawet mysle, sobie ze chyba jest gorzej niz rok temu.
Czy ktos zna dobrego terapeute, albo osrodek w ktorym w koncu moglbym sie z
tego wyleczyc? Mieszkam w Warszawie.
mail do mnie w...@5...it.pl
Janek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-03-02 23:10:08
Temat: Re: problem z wylczeeniemJanek; <7...@n...onet.pl> :
> Nie biore zadnych lekow.
Żeś się uparł z tymi lekami, czy po prostu boisz się psychiatry i
ewentualnej diagnozy, ktorej zresztą nie poznasz - ewentualnie
przeczytasz w ulotce do leków?
Pozdrawiam pytająco
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-03-02 23:10:39
Temat: Re: problem z wylczeeniemOn 3 Mar, 00:10, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> Janek; <7...@n...onet.pl> :
>
> > Nie biore zadnych lekow.
>
> Żeś się uparł z tymi lekami, czy po prostu boisz się psychiatry i
> ewentualnej diagnozy, ktorej zresztą nie poznasz
>
Ze co przepraszam? :) Dlaczego twierdzisz, ze nie pozna diagnozy? :)
Przeciez lekarz informuje pacjenta jakie dolegliwosci/jaka chorobe u
niego stwierdza, na co przepisuje ew. leki, jakie jest ich dzialanie
i czego mozna sie po nich spodziewac.
--
Pozdrawiam,
Fra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-03-02 23:29:36
Temat: Re: problem z wylczeeniemOn 2 Mar, 23:44, "Janek" <j...@o...eu> wrote:
> Witam,
>
> Mam problem poniewaz od dluzeszgo czasu nie moge sie wyleczyc z stanow lekowo
> depresyjnych.
>
A jak sie leczysz? I kto zdiagnozowal, ze cierpisz na stany lekowo-
depresyjne?
>
> Lecze sie w sumie juz od 2000 roku, a wiec prawie osiem lat.
>
A jak sie leczysz?
>
> Na
> poczatku bylo naprawde ciezko, ale po miej wiecej trzech latach dalo sie
> juz w miare normalnie zyc.
>
Co wg. Ciebie to spowodowalo? Co pomoglo na tyle, ze dalo sie w miare
zyc?
>
> Przez okrez 2004-2006 bylo napawde dobrze, pozniej
> nastapil nawrot. Nawrot objawow pojawil sie w 2006. Najwiekszy problem polaga
> na tym ze to wszytko juz tak dlugo trwa. Nie biore zadnych lekow.
>
Czy to jest decyzja psychiatry? Jesli nie, to czyja? Czy w ogole byles
u psychiatry? Sadze, ze powinienes sie wybrac, skoro twierdzisz, ze az
tak cierpisz.
>
> Chodze na
> terapie w Warszawie w sumie od kilku lat do tej samej osoby i nie czuje
> postepu.
>
Kto zasugerowal terapie? Psychiatra? Kto stwierdzil, ze byles na
odpowiednim etapie do podjecia psychoterapii? Czy terapeuta to osoba
przypadkowa czy polecona? Co terapeuta na fakt, iz terapia nie
przynosi efektow? Czy w ogole poinformowales go/ja o tym?
>
> Stany lekowe pojawiaja siw wowczas kiedy zostaje sam, nie lubie
> przebywac w samotnosci. Doluje mnie to maksymalnie.
>
Ech... Naprawde uwazam, ze powinienes pojsc do psychiatry i wszystko
mu opowiedziec.
>
> W sumie chcielm zapytac o jakiegos psychologa-psychoterapeute ktory pomyslby
> mi z tego wyjsci.
>
Na jakiej podstawie jestes w stanie stwierdzic, ze sam psychoterapeuta
pomoze Ci z tego wyjsc?
Dlaczego jestes przekonany (bo chyba jestes), ze nie powinienes sie
udac do psychiatry? Psychiatra to nie tylko leki :) Psychiatra nie
tylko pomoze Ci zrozumiec, co Ci dolega, ale rowniez bedzie w stanie
doradzic Ci, czy/jaki terapeuta, i na jakim etapie dolegliwosci/
choroby bylby wskazany.
>
> Jak sie okazuje terapia na ktora teraz chodze stoi w
> miejscu. A wrecz nawet mysle, sobie ze chyba jest gorzej niz rok temu.
>
Jest to zdecydowanie sygnal do przerwania terapii.
Uwazam, ze wizyta u psychiatry i ew.zmiana terapeuty bylyby
najrozsadniejszym rozwiazaniem.
>
> Czy ktos zna dobrego terapeute, albo osrodek w ktorym w koncu moglbym sie z
> tego wyleczyc? Mieszkam w Warszawie.
>
Tak, znam bardzo dobre miejsce. Kompleksowa opieka psychiatryczna i
psychologiczna. Namiary przesle mailem :)
--
Pozdrawiam :)
Fragile
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-03-03 18:36:22
Temat: Re: problem z wylczeeniemFragile; <1...@q...go
oglegroups.com> :
> On 3 Mar, 00:10, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > Janek; <7...@n...onet.pl> :
> >
> > > Nie biore zadnych lekow.
> >
> > Żeś się uparł z tymi lekami, czy po prostu boisz się psychiatry i
> > ewentualnej diagnozy, ktorej zresztą nie poznasz
> >
> Ze co przepraszam? :)
Że to. ;p
Tak przy okazji chyba walnąłem byka na swojej stronie, więc mam pytanko
- po angielsku tekst "zrobiona w notatniku" powinien brzmieć - "powered
by" czy " powered with"?
Pozdrawiam wykorzystująco
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-03-03 20:04:56
Temat: Re: problem z wylczeeniemOn 3 Mar, 19:36, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> Fragile; <1...@q...go
oglegroups.com> :
>
> > > > Nie biore zadnych lekow.
> > > Żeś się uparł z tymi lekami, czy po prostu boisz się psychiatry i
> > > ewentualnej diagnozy, ktorej zresztą nie poznasz
> > Ze co przepraszam? :)
>
> Że to. ;p
>
Ales konkretny :)
>
> Tak przy okazji chyba walnąłem byka na swojej stronie, więc mam pytanko
> - po angielsku tekst "zrobiona w notatniku" powinien brzmieć - "powered
> by" czy " powered with"?
>
By, by :)
--
Bye bye
Fra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-03-03 20:26:23
Temat: Re: problem z wylczeeniemFragile; <d...@e...go
oglegroups.com> :
> On 3 Mar, 19:36, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > Że to. ;p
> >
> Ales konkretny :)
Bo pisać mnie się nie chciało uzasadnienia. Przynajmniej będzie o czym
pogadać na jakimś piwie. ;>
> > Tak przy okazji chyba walnąłem byka na swojej stronie, więc mam pytanko
> > - po angielsku tekst "zrobiona w notatniku" powinien brzmieć - "powered
> > by" czy " powered with"?
> >
> By, by :)
Dzięki. :)
Pozdrawiam polskojęzycznie
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |