Data: 2007-09-29 19:25:45
Temat: Re: Syn nie chce chodzić do szk. muzycznej
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lolalny Lemur" <s...@n...o2.pl> wrote in message
news:fdm816$onl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie pisz mi nawet, bo już mnie boli... (ten kibord - atrapa fortepianu)
:)) To prawda, ale dał mu dokładnie to, czego mu było potrzeba - znajomość
nut, otrzaskanie z muzyką, szybkie postępy. Dla wyjaśnienia - na keyboardzie
nie grał "gotowców" z maszyny, tylko "prawdziwe" klasyczne melodie:) Kiedy
przerzucił się na gitarę klasyczną, nauka poszła mu już błyskawicznie. Na
keyboard chodził od 2-giej klasy do końca podstawówki, czyli właśnie wtedy,
kiedy muzyką trzeba się bawić. W gimnazjum zapragnął "prawdziwego"
instrumentu i wybrał gitarę klasyczną. Na akordowej też gra, ale ta go aż
tak nie rajcuje...
Anka
|