Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Histeria, niedaleka przyszłość.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Histeria, niedaleka przyszłość.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2011-01-27 10:16:13

Temat: Histeria, niedaleka przyszłość.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

19 wiek i dochodząca do skrajności wielkiego natężenia moralność,
wywołuje powszechne zjawisko histerii u kobiet i tak czytam ten
artykuł jak to było i się zastanawiam. Kiedy u nas zacznie się tak
dziać obecnie, pod wpływem wynaturzonego katolicyzmu. Zupełnie się nie
dziwię, że mój historyk szukał synowi Niemki, bo z Polek to niedługo
nie wiele zostanie.


Histerię, z początku uważaną za chorobę przemieszczającej się macicy
(stąd jej nazwa - gr.hysteron: macica), znano już w świecie greckim,
jednak w wieku XIX urosła do rozmiarów epidemii. Centrum ówczesnych
badań nad histerią stał się Paryż. To tam, w szpitalu Salpetiere,
będącym początkowo częścią więzienia dla prostytutek, upadłych
dziewcząt i cudzołożnic, Jean-Martin Charcot - od roku 1862 lekarz
naczelny - rozpoczął naukowe studia nad histerią jako wyodrębnioną
jednostką chorobową. Charcot wyszedł z założenia, że obraz kliniczny
histerii zawiera elementy stałe oraz że jest ona chorobą układu
nerwowego występującą u obu płci.
Jednak niezależnie od dociekań Charcota trzeba zauważyć, że ówczesna
histeria jest kulminacją stanu, który, zdaniem badaczy, był powszechny
wśród żon i córek XIX-wiecznych mieszczan.
Niemal bez wyjątku uchodziły one za chorowite, anemiczne, słabe i
delikatne - i same za takie się uważały.
Nie bez wpływu na to pozostawał sposób, w jaki definiowano kobiecość.
To, że anatomia kobiety jest jej przeznaczeniem, uważano wtedy za nie
podlegające dyskusji. Jednocześnie wszystko, co wiąże się z kobiecymi
funkcjami płciowymi,rozrodczymi i macierzyńskimi, a więc menstruację,
ciążę, poród , połóg i karmienie piersią, uznawano za stan
patologiczny. Fizjologicznemu upośledzeniu kobiety towarzyszyć miał
ponadto gorszy system nerwowy i mniejsze zdolności umysłowe. A skoro
kobiecość sama w sobie miała być stanem patologicznym, każda jej
reprezentantka mogła czuć się chora.
I czuła się.

Histeria jako widowisko
Działający w Salpetiere doktor Charcot w krótkim czasie zdobył
światowy rozgłos, organizując wstrząsające spektakle poskramiania
histerii. Drobiazgowo aranżowane, widowiska te dostarczały
publiczności mocnych wrażeń także ze względu na niezwykłą aurę
towarzyszącą praktykowanej przez mistrza hipnozie.
Oprócz wymiaru
show-biznesowego poczynania Charcota i jego histerycznych gwiazd miały
też naturalnie wymierne skutki naukowe. Demoniczny doktor wsławił się
tym, że wyodrębnił i opisał cztery następujące po sobie etapy ataku
histerii, a więc aurę, atak właściwy (krzyk pobladłej histeryczki,
utrata przytomności i zesztywnienie mięśni), fazę błazeńską (nadmierna
ruchliwość, groteskowe miny i teatralne
gesty) i fazę końcową (szloch i śmiech). Właśnie tego typu ataki,
transowe, niezbyt liczne iz seksualnym podtekstem, najlepiej nadawały
się do publicznych prezentacji.
Za rządów Charcota w samym tylko szpitalu Salpetiere liczba
diagnozowanych przypadków histerii wzrosła o kilkanaście procent.
Choroba objęła swym zasięgiem wszystkie większe miasta Europy i
Ameryki, stała się klasyczną modną chorobą belle epoque i gwałtownie
wygasła wraz z wybuchem pierwszej wojny światowej. Zarówno wybuch
epidemii, jak i jej niespodziewany kres tłumaczy się najczęściej
związkami histerii z wiktoriańskim systemem patogennych relacji
rodzinnych,który w XIX wieku przeżywał rozkwit i poszedł na dno razem
z "Titanikiem".
Nie choroba, ale objaw
W roku 1885 Freud otrzymał stypendium na trwający kilka miesięcy pobyt
w klinice Charcota, który stworzył w tymczasie wokół siebie dobrze
funkcjonujące środowisko naukowe, a później nieoficjalnie wyznaczył
Freuda na reprezentanta swojej szkoły w Wiedniu.
Po krótkim wahaniu Freud zajął się głównie histerią u kobiet i starał
się naukowo uzasadnić swoją intuicję, że przyczyną histerii są
uwarunkowane psychologicznie zaburzenia seksualności, a zatem że jest
ona nie tyle chorobą, ile objawem. W tym jednym punkcie
psychoanalityczne rozumienie histerii zbiega się z poglądami
feministek, dla których histeria również nie jest chorobą, lecz
obroną.


http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,8
2887.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

U wróżki
AISZY
Dlaczego nikt nie napisał nic o komciach?
Dowcip na czasie :)
"Mój sławny znajomy" - konkurs dla snobów.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »