« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-14 21:19:34
Temat: Chrupki krewetkowe z mikrofaliWitam wieczorową porą,
Nie udało mi się wyguglać, nie udało mi się jeszcze spróbować...
Czy chrupki krewetkowe ktoś próbował może zrobić w mikrofali?
Może pokapać olejem to można i na talerzu crispy jakoś zrobić?
A czy macie jakieś pomysły na szybkie, słone i chrupiące przekąski
z mikrofali właśnie?
Atunia (której tylko lekki posmak popcornu został)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-14 22:28:29
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofali
Le mardi 14 décembre 2004 ŕ 22:19:34, vous écriviez :
> A czy macie jakieś pomysły na szybkie, słone i chrupiące przekąski
> z mikrofali właśnie?
Nie.
Z mikrofali nic chrupkiego nie wyjdzie. Sad but true.
Ewcia
--
Niesz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-15 08:30:23
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofaliOn Tue, 14 Dec 2004 23:28:29 +0100, "Ewa (siostra Ani) N."
<n...@y...com> wrote:
>
>Le mardi 14 décembre 2004 ŕ 22:19:34, vous écriviez :
>
>> A czy macie jakieś pomysły na szybkie, słone i chrupiące przekąski
>> z mikrofali właśnie?
>
>Nie.
>
>Z mikrofali nic chrupkiego nie wyjdzie. Sad but true.
>
>
>
>Ewcia
nawet jak ma "crisping" funkcje??? moja nie ma, moja jest prosta,
zwykla, bo na cholere mi te wszystkie inne funkcje - tylko by sie
ciaglym myciem pudla konczylo :PP
Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-15 08:51:23
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofali
"Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał
> nawet jak ma "crisping" funkcje???
moja ma "crisp"... no ale to już NIE mikrofala..
wtedy to działa zwykle jak normalny piecyk.
To samo termoobieg...
wtedy mikrofali po prostu się nie używa, tylko kuchenka działa na zasadzie
grzałek.
swoją drogą okrutnie t nieporęczne iw ogóle..
już wtedy wolę zwyły piekarnik ;)
pzdr.
--
Karolina Krotka
@ eor (at) autograf pl @
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-15 08:59:41
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofaliEwa (siostra Ani) N. <n...@y...com> napisał(a):
> > A czy macie jakieś pomysły na szybkie, słone i chrupiące przekąski
> > z mikrofali właśnie?
>
> Nie.
>
> Z mikrofali nic chrupkiego nie wyjdzie. Sad but true.
Ale popcorn wyszedł :) chrupał i był słony.
Atunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-15 13:28:07
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofaliWed, 15 Dec 2004 09:51:23 +0100, na pl.rec.kuchnia, Krotka napisał(a):
> "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał
>
> swoją drogą okrutnie t nieporęczne iw ogóle..
> już wtedy wolę zwyły piekarnik ;)
Dlaczego???
Kurczak na wychodzi przyrumieniony i chrupiący ,jest smaczny i szybko się
piecze. Często też robię kopiec kreta z pudełka, a najlepiej wychodzi
karpatka, takich gór nigdy nie mam z piekarnika.
Talerz myje się dobrze, dlaczego nieporęcznie?
--
pozdrawiam
MEva :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-15 13:51:33
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofali
"MEva" <x...@x...pl> napisał
> Talerz myje się dobrze, dlaczego nieporęcznie?
Może dlatego, że piekarnik mam gazowy i do tego przywykłam w pieczeniu, a w
takich 'grzałkach' nie mam wyczucia - stąd jest to dla mnie niewygodne
etc..?
Nie wiem - szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad tym jakoś dogłębnie. Po
prostu nie byłam zadowolona i po paru próbach zaprzestałam wykorzystywania
mikrofali do celów innych niż mikrofalowych ;)
pozdrawiam,
--
Karolina Krotka
@ eor (at) autograf pl @
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-15 21:37:31
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofaliMEva:
>> swoją drogą okrutnie t nieporęczne iw ogóle..
>> już wtedy wolę zwyły piekarnik ;)
> Dlaczego???
> Kurczak na wychodzi przyrumieniony i chrupiący ,jest smaczny i szybko się
> piecze. Często też robię kopiec kreta z pudełka, a najlepiej wychodzi
> karpatka, takich gór nigdy nie mam z piekarnika.
> Talerz myje się dobrze, dlaczego nieporęcznie?
Talerz myje się dobrze, jest chyba pokryty teflonem. Co do działania
funkcji Crisp to, o ile dobrze czytałem w instrukcji, talerz jest pokryty
od spodu specjalnym tworzywem (super-hiper kosmiczna technologia ;)
które, pod wpływem mikrofal, nagrzewa się do temperatury ok. 200 stopni
i nie więcej. Ma to zapobiegać przypalaniu. A z góry przygrzewa grill.
Czyli produkt przypiekany jest od dołu, od góry i oczywiście od środka
- poprzez mikrofale.
Szczególnie dobrze pieką się łososiowe dzwonka. Wystarczy lekko osolić
i położyć na rozgrzany (2min) talerz. Przy 3 rybkach (<1kg) trzeba obrócić
gdzieś po 8 minutach i przysmażyć z drugiej strony ze 3 minuty.
No i po tym łososiu trzeba jednak kuchenkę umyć. I nie piszę tutaj
o talerzu, ale o całym wnętrzu - wytapiający się olej pryszcze :(
Ale nie ma tam specjalnie dużo zakamarków ;-)
Dobrze też udaje się karkówka, tylko w czasie pieczenia lepiej jest
zebrać wytopiony tłuszcz. Można piec ciasta - ja próbowałem kiedyś
tartę chyba. Z chrupiących rzeczy udają się frytki, kulki ziemniaczane,
paluszki rybne i pizza (od spodu) jak ktoś lubi.
A jeśli chodzi o tytułowe chrupki krewetkowe, to wątpię aby udało
się je zrobić w mikrofali.
--
biodarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-16 21:13:45
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofalibiodarek:
> A jeśli chodzi o tytułowe chrupki krewetkowe, to wątpię aby udało
> się je zrobić w mikrofali.
A jednak. Znalazłem w książce "przepis" pt.:
Pieczenie krewetkowych prażynek.
Na obrzeżach talerza (chyba zwykłego) ułożyć ok. 10 prażynek.
Piec bez przykrycia na najwyższej mocy przez 30 sekund, aż
będą pulchne.
Zaznaczam, że nie próbowałem tego sposobu.
--
biodarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-17 16:57:27
Temat: Re: Chrupki krewetkowe z mikrofalibiodarek <d...@p...onet.pl> napisał(a):
> Pieczenie krewetkowych prażynek.
>
> Na obrzeżach talerza (chyba zwykłego) ułożyć ok. 10 prażynek.
> Piec bez przykrycia na najwyższej mocy przez 30 sekund, aż
> będą pulchne.
Ech, odważyłam się (skoro już ktoś o tym napisał gdzieś ;)), ale niestety, nie
wyszły, widok był fajny, wybrzuszały się tak powoli, jakby alien z nich miał
jakiś wyjść, formowały się w muszelki, jakby miały za duże muszle robić, to
byłyby idealne, tylko pomalować... W smaku niestety mało jadalne, zaczęły się
przyrumieniać, a pulchności nie zauważyłam. Chyba trzeba będzie odpalić
frytownicę, bo z tego wszystkiego zgłodniałam :)
Atunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |