« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-06-06 06:07:56
Temat: on kocha inna, ale mnie tezTak, własnie ja mam taki problem. Idealistka od siedmiu boleści. Czy na tym
świecie nikomu nie mozna zaufac ?
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-06-06 06:59:58
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez> Tak, własnie ja mam taki problem. Idealistka od siedmiu boleści. Czy
na tym
> świecie nikomu nie mozna zaufac ?
w 100% - NIKOMU!
nawet sobie w co najwyżej 95%
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-06-06 09:34:18
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
czy mozna kochac dwie kobiety rownoczesnie ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-06-06 09:40:25
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tezOsoba znana wszem jako Agati(Aga) a...@w...pl, drżącą z
emocji ręką skreśliła te oto słowa:
> czy mozna kochac dwie kobiety rownoczesnie ?
Kochać w sensie pożądać bez problemu. Kochać w sensie - chcieć dla kogoś jak
najlepiej, poświęcać się, wielbić itd. - raczej ciężko. Sądzę, że to raczej
dyplomatyczny wybieg i chęć ucieczki od problemu.
--
Pozdrawiam
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-06-06 09:44:37
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez>
>
> czy mozna kochac dwie kobiety rownoczesnie ?
>
Można - nawet więcej!
To jest jedynie problem organizacji czasu tak by żadna nie czuła się
niedowartościowana - niestety "kultura krzyża" przekształciła
'zazdrość' w cnotę i efekty są opłakane (przez wiele osób).
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-06-06 09:44:39
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez> To jest jedynie problem organizacji czasu tak by żadna nie czuła się
> niedowartościowana - niestety "kultura krzyża" przekształciła
> 'zazdrość' w cnotę i efekty są opłakane (przez wiele osób).
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
Skoro tak sie dzieje, ze ludzie zawsze siebie zdradzali i zdradzaja to moze
lepiej zmniec zasady na inne. Pewnie w 98% zwiazków tak sie dzieje, to
znaczy, ze natura ludzka jest własnie taka, czy nie lepiej miec zasade
zgodną z naturą.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-06-06 09:46:22
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bbpngk$5r6$1@news.onet.pl...
> Osoba znana wszem jako Agati(Aga) a...@w...pl, drżącą z
> emocji ręką skreśliła te oto słowa:
> > czy mozna kochac dwie kobiety rownoczesnie ?
>
> Kochać w sensie pożądać bez problemu. Kochać w sensie - chcieć dla kogoś
jak
> najlepiej, poświęcać się, wielbić itd. - raczej ciężko. Sądzę, że to
raczej
> dyplomatyczny wybieg i chęć ucieczki od problemu.
>
"Moj" mezczyzna mówi, ze w sensie - chciec byc razem, wielbic, poświecac
sie.
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-06-06 09:49:33
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
>
> w 100% - NIKOMU!
>
> nawet sobie w co najwyżej 95%
>
> Pozdrawiam
> Qwax
To własnie mój bład, ze sobie wierzyłam w 95 , a Jemu w 100%
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-06-06 09:55:15
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
>
> w 100% - NIKOMU!
>
> nawet sobie w co najwyżej 95%
Śwęta prawda.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-06-06 09:56:12
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez>
> Lepiej. Mieć zasadę zgodną z _własną_ naturą. Bo zgodność z
> naturą jako taką bywa wątpliwą zaletą, a czasami wymaga
> leczenia.
>
w przypadku "mojego" TZ zgoda z własną natura polega na posiadaniu nas obu
i co z tym zrobic ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |