« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2007-12-30 10:09:51
Temat: Re: Jaki krawat wybrać?Dnia Sun, 30 Dec 2007 08:26:32 +0100, Kruszyzna napisał(a):
> On Fri, 28 Dec 2007 21:15:33 +0100, Marta Góra <m...@h...pl> wrote:
>
>> Nadszedł czas kiedy musiałam się poznęcać nad własnym dzieckiem i nabyć
>> mu
>> elegancki garnitur.
> [ciach reszta]
>
> LOL! Usmialam sie :)))
> Co do krawata - mysle, ze najlepszy bylby w kolorze garnituru z elementami
> w kolorze koszuli lub na odwrot.
> Moj maz ma podobnie, tylko nie garnitur ma grafitowy, a sama marynarke,
> ale koszule w takim kolorze posiada. I wlasnie ma krawat koloru koszuli
> (chyba ciut jasniejszy jest) w delikatne z rzadka usiane paseczki, z
> ktorych jedne sa w kolorze marynarki, a jedne jasniejsze (takie
> jasnoszare). Musze powiedziec, ze wyglada to fajnie. Krawaty zawsze
> wybiera sobie sam, nawet jak chodzimy razem na zakupy, i zawsze sa to
> inne, niz ja zaproponuje :)
Gdzieś mi przemknął w sieci taki krawat - szerokie ukośne paski w kolorze
ciemnego wina, gdzieniegdzie wąskie srebrzyste i miętowe. Tylko
zastanawiałam się czy to nie nazbyt kiczowate.
> Ten tenis to takie paseczki? Jesli tak, to krawat tez w paseczki, nie
> musza byc drobne. Byle nie kropki lub kratka. No nie wiem, niektorzy lubia
> ryzykowne posuniecia, ale ja jestem zdania, ze jesli sie nie ma duuuzo
> wyczucia w tym zakresie, to latwo przekroczyc granice i wygladac po prostu
> kiczowato. Krawat moglby tez byc jednolity, ale raczej grafitowy niz
> mietowy. Do tego chusteczka w klapie koloru koszuli.
To właściwie nie jest klasyczny tenis, tylko takie cieniutkie paseczki, mam
wrażenie że lekko połyskujące.
Przyznam że szalenie podobał mi się szary gajer, właściwie taki z
połyskiem, do tego młody nieźle w tym wyglądał. Niestety nie było rozmiaru.
Z drugiej strony mało praktyczny bo na maturę nie bardzo i musiałabym
kupować drugi.
> Cenowo to tez raczej radze wybrac tanszy. Jesli mlodzian bezkrawatowy
> raczej, to faktycznie nie ma sensu wydawac ponad 100 zl na cos, co i tak
> bedzie nie do odroznienia dla mlodziezy od takiego za 40 zl. Jedwabne niby
> lepiej sie ukladaja (tak maz twierdzi, mowi, ze jedwabne znacznie lepiej
> sie wiaze), ale porzadnie zawiazany tanszy krawat wyglada lepiej niz
> kiepsko zawiazany i drogi (przetestowane na ktoryms weselu, roznica
> naprawde kolosalna - grunt to wezel).
> Chociaz z drugiej strony jesli garnitur mialby sluzyc jako dyzurne
> odzienie imprezowe, np. weselne, to moze lepiej zainwestowac w cos
> porzadnego?
Zastanawiałam się nad jedwabnym krawatem, ale z drugiej strony... Takich
zesatwów koszula plus krawat to ona ma kilka kupowanych przy różnych
okazjach weselno - komunijnych, wszystko generalnie jednorazówki. Młodzian
w takim wieku ma to do siebie, że chociaż już prawie nie rośnie to nabiera
ciała i naprawdę nie wiem czy za rok ten garnitur nie będzie po prostu za
ciasny. Takoż koszula.
> Moja mama jakis czas temu przechodzila to samo i musze przyznac, ze
> przebieglo w miare bezbolesnie. Brat poszedl z ojcem. Mama drzala, ze brat
> - artysta pelna geba, ubierajacy sie na co dzien w jakies kosmiczne
> kapelusze o reszcie odziezy nie wspominajac, wybierze rownie kosmiczny
> garnitur w kolorze np. kanarkowej zolci lub ostrego pomaranczu. Ojciec z
> duzym poczuciem humoru, dusza towarzystwa i zelazny element kazdej imprezy
> moglby go jeszcze dla jaj zmotywowac do blysniecia jakims nietypowym
> odzieniem, a tu prosze, bylo bardzo klasycznie. Garnitur chyba tez
> grafitowy, koszula biala, butow i krawata nie pamietam. Buty na pewno nie
> byly czarnymi "czolenkami meskimi" (jak je kuzym meza nazywa) i chyba to
> bylo jedyne odstepstwo od ogolnego wizerunku.
Mnie dziecko zaskoczyło, bo uprałam się żeby to był raczej klasyczny
garnitur i to w dobrym gatunku, żadne tam poliestry tylko wełna. O dziwo
przyznał mi rację. Do tego ten garnitur ma naprawdę fajny fason.
My na zakupy zabraliśmy siłę fachową w postaci kol.małżonka, człeka o
specyficznym poczuciu humoru... Chyba jednak moja mina przy różowych
koszulach za 350 zet trochę sprowadziła go na ziemię:)
Zresztą moje dziecko z natury spokojne i zgodne, układne i grzeczne też
błysnęło tekstem "pomyśl ile Ty masz ciuchów w szafie w których byłaś raz".
Wymiękłam i zapłaciłam za tę miętową koszulę:)
> Buty? Co do podeszwy zostawilabym dowolnosc - szkoda nerwow :) Natomiast
> upieralabym sie przy kolorze. Albo ciemny braz (bardzo ciemny), albo
> czarne.
Na pewno czarne, IMO brązowe nieteges do tego garnituru. Poza tym kupiłam
mu już czarny pasek do spodni, bo te które nosi na codzień też nijak nie
pasują.
Ustaliliśmy, że będą to typowe buty na cienkiej podeszwie do garnituru,
dziecko stwierdziło, że nie będzie sobie psuć wizerunku, problem rozbija
się o fason. Wszystko co oglądaliśmy ma jakieś takie mocne, kwadratowe nosy
- dziecko nosi rozmiar 44, obawiam się że przy wąskich garniturowych
spodniach będzie mu wystawał kajak.
Na szczęście mieszkamy rzut beretem od zagłębia obuwniczego więc problemu
ze znalezieniem odpowiedznich raczej nie będzie - jeszcze 3 tygodnie
czasu:) Tyle, że i ja i dziecko na myśl o wspólnych zakupach dostaję
dreszczy. To typ który niczego nie potrzebuje i gdyby mógł chodziłby w
jednym swetrze, większość ciuchów kupuję mu na oko, nawet dżinsy. Czasem
na zakupy bierze go małż i kupują wtedy hurtem dla świętego spokoju:)
Chyba powinnam się cieszyć że nie mam córki...
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2007-12-30 19:35:10
Temat: Re: Jaki krawat wybrać?On Sun, 30 Dec 2007 11:09:51 +0100, Marta Góra <m...@h...pl> wrote:
> Gdzieś mi przemknął w sieci taki krawat - szerokie ukośne paski w kolorze
> ciemnego wina, gdzieniegdzie wąskie srebrzyste i miętowe. Tylko
> zastanawiałam się czy to nie nazbyt kiczowate.
Hmm, no nie wiem. Krawat w kolorze garnituru, tak? W sumie dlaczego nie?
Nudy w ubiorze nie bedzie, a jakos szczegolnie szokujace to tez nie jest.
Nie sadze, zeby to bylo kiczowate.
> To właściwie nie jest klasyczny tenis, tylko takie cieniutkie paseczki,
> mam
> wrażenie że lekko połyskujące.
> Przyznam że szalenie podobał mi się szary gajer, właściwie taki z
> połyskiem, do tego młody nieźle w tym wyglądał. Niestety nie było
> rozmiaru.
> Z drugiej strony mało praktyczny bo na maturę nie bardzo i musiałabym
> kupować drugi.
Tys prowdo. Taki grafitowy to strzal w dziesiatke, bo wlasciwie na kazda
okazje mozna go zalozyc. Z czarnym albo szarym juz by tak nie bylo.
> Zastanawiałam się nad jedwabnym krawatem, ale z drugiej strony... Takich
> zesatwów koszula plus krawat to ona ma kilka kupowanych przy różnych
> okazjach weselno - komunijnych, wszystko generalnie jednorazówki.
> Młodzian
> w takim wieku ma to do siebie, że chociaż już prawie nie rośnie to
> nabiera
> ciała i naprawdę nie wiem czy za rok ten garnitur nie będzie po prostu za
> ciasny. Takoż koszula.
Z krawata nie wyrosnie, ale jesli moze wyrosnac z koszuli, to nie ma sensu
kupowac do niej czegos za nie wiadomo jakie pieniadze. Chyba ze
szczegolnie sobie upodoba ten kolor i za jakis czas kupicie mu kolejna
mietowa koszule :)
> Mnie dziecko zaskoczyło, bo uprałam się żeby to był raczej klasyczny
> garnitur i to w dobrym gatunku, żadne tam poliestry tylko wełna. O dziwo
> przyznał mi rację. Do tego ten garnitur ma naprawdę fajny fason.
> My na zakupy zabraliśmy siłę fachową w postaci kol.małżonka, człeka o
> specyficznym poczuciu humoru... Chyba jednak moja mina przy różowych
> koszulach za 350 zet trochę sprowadziła go na ziemię:)
Rozowa koszula za 350 zl zaowocowalaby jakims mordem w miejscu publicznym.
Porywcza bywam :))
> Zresztą moje dziecko z natury spokojne i zgodne, układne i grzeczne też
> błysnęło tekstem "pomyśl ile Ty masz ciuchów w szafie w których byłaś
> raz".
> Wymiękłam i zapłaciłam za tę miętową koszulę:)
No tak, na taki argument czlowiek jest bezsilny :)
> Na pewno czarne, IMO brązowe nieteges do tego garnituru. Poza tym kupiłam
> mu już czarny pasek do spodni, bo te które nosi na codzień też nijak nie
> pasują.
> Ustaliliśmy, że będą to typowe buty na cienkiej podeszwie do garnituru,
> dziecko stwierdziło, że nie będzie sobie psuć wizerunku, problem rozbija
> się o fason. Wszystko co oglądaliśmy ma jakieś takie mocne, kwadratowe
> nosy
> - dziecko nosi rozmiar 44, obawiam się że przy wąskich garniturowych
> spodniach będzie mu wystawał kajak.
W wyborze fasonu butow nie pomoge. Nie znam sie za grosz, maz nosi rozmiar
42 i chocby nie wiem jak sie staral, kajakow nie bedzie :)
> Chyba powinnam się cieszyć że nie mam córki...
No a u mnie wlasnie sie okazalo, ze zamiast syna bedzie cora :) I w leb
wziely wszelkie przesady o pieknej cerze, hle, hle :)
Krusz.
+ Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2007-12-30 21:00:53
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTKruszyzna wrote:
>> Chyba powinnam się cieszyć że nie mam córki...
>
> No a u mnie wlasnie sie okazalo, ze zamiast syna bedzie cora :) I w leb
> wziely wszelkie przesady o pieknej cerze, hle, hle :)
>
> Krusz.
> + Krusz.
ty, moze po prostu zimno bylo i sie schowal :>
Boska (no bo co mi norme dziewusza wyrabiacie wszystkie ciezarowki
kurde, i wyjdzie ze jak u mnie co do czego przyjdzie to bedzie pisior, a
wolalabym nie :) )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2007-12-31 07:34:14
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTOn Sun, 30 Dec 2007 22:00:53 +0100, Boska <n...@n...ru> wrote:
> ty, moze po prostu zimno bylo i sie schowal :>
Tak sugerowalismy, ale mlode tylkiem pieknie sie ustawilo do "kamery" i
gin powiedzial, ze na tym etapie to juz pewnosc 99%. Pisiora nie
stwierdzil i na dobitke bardzo dokladnie opisal, co widzi :)
> Boska (no bo co mi norme dziewusza wyrabiacie wszystkie ciezarowki
> kurde, i wyjdzie ze jak u mnie co do czego przyjdzie to bedzie pisior, a
> wolalabym nie
E, co Ty, pisiory sa w porzo :) Z dziewczynami nigdy nic nie wiadomo.
Dziecieciem bedac, lazilam po rowach, bunkrach, mialam pistolet na
kapiszony, budowalam szalas w lesie i jako herszt bandy (meskiej!)
odbijalam gorke na sanki z rak innej bandy. Jesli mlode wda sie we mnie,
mam przekopane :)
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2007-12-31 08:50:00
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTKruszyzna <k...@g...pl> wrote:
> E, co Ty, pisiory sa w porzo :) Z dziewczynami nigdy nic nie wiadomo.
> Dziecieciem bedac, lazilam po rowach, bunkrach, mialam pistolet na
> kapiszony, budowalam szalas w lesie i jako herszt bandy (meskiej!)
> odbijalam gorke na sanki z rak innej bandy. Jesli mlode wda sie we
> mnie, mam przekopane :)
>
>
Wg mnie przekopane jest wtedy gdy dziecię nie chce założyć na siebie nic
innego niż różowe i maluje się w wieku 8 lat. No, ale ja też łaziłam po
budowach itp i może się nie znam ;)
Pozdrawiam
M.K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2007-12-31 10:07:40
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTOn Mon, 31 Dec 2007 09:50:00 +0100, Malgosia Kozicka <m...@g...pl>
wrote:
> Wg mnie przekopane jest wtedy gdy dziecię nie chce założyć na siebie nic
> innego niż różowe i maluje się w wieku 8 lat. No, ale ja też łaziłam po
> budowach itp i może się nie znam
Witaj w klubie :)
A propos kolorow - bo to w sumie urodowo - jestem na etapie perswadowania
co niektorym, ze zwisa mi kompletnie, w jakim kolorze bedzie recznik,
spiochy czy inne fatalaszki. I juz nieraz spotkalam sie ze zdziwieniem, ze
przeciez to dziewczynka, wiec POWINNO byc rozowe. Rany, co jest z tym
narodem? :) Taka sama reakcja jest, kiedy mowie, ze oprocz sukienek (po
jednym dziecieciu) bede miala spodenki (po innym plci meskiej). No jak to
SPODENKI?? A potem sie dziwimy, ze ludzie mysla stereotypami :)
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2007-12-31 11:06:50
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTKruszyzna wrote:
> On Mon, 31 Dec 2007 09:50:00 +0100, Malgosia Kozicka <m...@g...pl>
> wrote:
>
>> Wg mnie przekopane jest wtedy gdy dziecię nie chce założyć na siebie
>> nic innego niż różowe i maluje się w wieku 8 lat. No, ale ja też
>> łaziłam po budowach itp i może się nie znam
>
> Witaj w klubie :)
> A propos kolorow - bo to w sumie urodowo - jestem na etapie
> perswadowania co niektorym, ze zwisa mi kompletnie, w jakim kolorze
> bedzie recznik, spiochy czy inne fatalaszki. I juz nieraz spotkalam sie
> ze zdziwieniem, ze przeciez to dziewczynka, wiec POWINNO byc rozowe.
> Rany, co jest z tym narodem? :) Taka sama reakcja jest, kiedy mowie, ze
> oprocz sukienek (po jednym dziecieciu) bede miala spodenki (po innym
> plci meskiej). No jak to SPODENKI?? A potem sie dziwimy, ze ludzie mysla
> stereotypami :)
>
> Krusz.
moim skromnym bezdzietnym, to sukienki na takim maluchu wygladaja
cokolwiek nienaturalnie, kiedy wlosy sa jeszcze puchem i calosc jest
zdecydowanie bezplciowa, za to slodka i blablabla. mi sie najbardziej
takie dzieci podobaja w spodenkach wlasnie, tudziez w jednoczesciowych
spiochach i tyle.
co do dziewczyn, Krusz, to ja tez naprawialam bedac w wieku
jednocyfrowym wieze hi-fi na gume do zucia (dzialala potem dlugie lata)
i uganialam sie na Wigry 3 po okolicznych lasach, i takiej dziewczynki
zycze i tobie i sobie.
ale jakos mi sie tak widzi, ze latwiej w dzisiejszych czasach wychowac
dziewuche na chlopczyce i silne stworzenie, niz zbabialego faceta, a
geny nie klamia, faceci babieja :)
ostatnio widzialam w sklepie cudownie abstrakcyjna kurteczke dla
niemowlaka z czarnej skory z nitami. wrecz szukalo sie obok wozka w
ksztalcie harleya :)
Boska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2007-12-31 11:07:19
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTBoska pisze:
>> A propos kolorow - bo to w sumie urodowo - jestem na etapie
>> perswadowania co niektorym, ze zwisa mi kompletnie, w jakim kolorze
>> bedzie recznik, spiochy czy inne fatalaszki. I juz nieraz spotkalam sie
>> ze zdziwieniem, ze przeciez to dziewczynka, wiec POWINNO byc rozowe.
Teraz to pikus :) zobaczysz potem, gdy bedziesz chciala kupic cos
nierozowego dla dziewczynki :) Albo np. lalke, ktora nic nie robi.
Bluzeczki dla 2-latki z cekinowym napisem ,,love'' tez sa niezle :P
> moim skromnym bezdzietnym, to sukienki na takim maluchu wygladaja
> cokolwiek nienaturalnie, kiedy wlosy sa jeszcze puchem i calosc jest
> zdecydowanie bezplciowa, za to slodka i blablabla. mi sie najbardziej
> takie dzieci podobaja w spodenkach wlasnie, tudziez w jednoczesciowych
> spiochach i tyle.
I do tego spodnie sa zdecydowanie praktyczniejsze.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2007-12-31 11:48:42
Temat: Re: Jaki krawat wybrać? OTDnia Mon, 31 Dec 2007 11:07:40 +0100, Kruszyzna napisał(a):
> A propos kolorow - bo to w sumie urodowo - jestem na etapie perswadowania
> co niektorym, ze zwisa mi kompletnie, w jakim kolorze bedzie recznik,
> spiochy czy inne fatalaszki. I juz nieraz spotkalam sie ze zdziwieniem, ze
> przeciez to dziewczynka, wiec POWINNO byc rozowe. Rany, co jest z tym
> narodem? :) Taka sama reakcja jest, kiedy mowie, ze oprocz sukienek (po
> jednym dziecieciu) bede miala spodenki (po innym plci meskiej). No jak to
> SPODENKI?? A potem sie dziwimy, ze ludzie mysla stereotypami :)
Uroda ciuszków i kolory to jedno, ale po pierwszych kilku tygodniach
będziesz zwracać uwagę na praktyczność. Jakie zapięcie i gdzie, czy z
kołnierzykiem czy bez ect...
Ja patrzę na dzisiejsze mamy trochę z dystansu 19 lat macierzyństwa,
którego początki pod względem nabywania różnych gadżetów były znacznie
skromniejsze bo po pierwsze nie było takiej różnorodności w sklepach po
drugie kasy.
Wiele rzeczy się zdobywało albo po prostu przywoziło z zachodu i
nieocenionej Czechosłowacji:). Kosmetyki, kocyki, buciki, smoczki... Nawet
na zwykłe tetrowe pieluchy był ściśle określony limit, który można było
wykorzystać po okazaniu w sklepie karty ciąży. Dzisiaj to wszystko można
kupić u nas i odnoszę wrażenie, że większość świeżych mam wpada w ten
kołowrotek zakupów rzeczy zupełnie niepotrzebnych bez których spokojnie
można się obejść.
Krusz nie daj się:)
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2007-12-31 11:51:39
Temat: Re: Jaki krawat wybrać?Dnia Sun, 30 Dec 2007 20:35:10 +0100, Kruszyzna napisał(a):
> Hmm, no nie wiem. Krawat w kolorze garnituru, tak? W sumie dlaczego nie?
> Nudy w ubiorze nie bedzie, a jakos szczegolnie szokujace to tez nie jest.
> Nie sadze, zeby to bylo kiczowate.
>
Wczoraj byli znajomi i stwierdzili że to mięta mocno wątpliwa albo po
wielokrotnym praniu - padły dwie propozycje, coś od złotożółtego z
dodatkiem grafitu lub, uwaga fiolet... W każdym razie chyba jednak jakiś
jasny krawacik będzie:)W ciemny zbyt dostojnie by wyglądał i hmm, za
poważnie.
Po Nowym Roku idę z tą nieszcześną koszulą na zakupy...
Pozdrawiam,
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |