« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2007-04-20 22:51:37
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?Slawek [am-pm] napisał(a):
> Zgaduję, że sobie, Przemysławie, robisz lekkie jaja z tak
> zwanych analogii [...]
Zasadniczo Sławomirze, to nie do końca. Tak się akurat złożyło, że
wpadłem na pewien pomysł, którego realizacja miałaby się odbyć na paru
tranzystorach polutowanych bezwstydnie ze sobą. Trzeba było sięgnąć do
wiedzy nabywanej jakieś 15 lat temu w technikum i przypomnieć sobie
conieco w tym zakresie. Problem w tym, że w miarę przypominania sobie,
zaczęlo powoli się okazywać, że tak naprawdę 15 latek temu zupełnie
opacznie rozumiałem te zagadnienia. Dalej sprawy potoczyły się szybko.
Znalazłem w necie w miarę łopatologiczny wykład dla opornych,
operujący na analogiach do wody bierzącej, wypiłem parę kieliszków,
język mi się rozwiązał i zafilozofowałem iż to przepływ wody powinno się
tłumaczyć poprzez analogię do prądu :)
To tyle o genezie zagadnienia - przejdźmy do czegoś bardziej pokrętnego :)
> Zgaduję, że sobie, Przemysławie, robisz lekkie jaja z tak
> zwanych analogii. A powyższe "wyjaśnienia", niezależnie
> od przyjętego kierunku analogii, są w każdym wypadku
> pseudowyjaśnieniami. Bo czy z tego, że jakiś człowiek
> tysiące razy widział wodę spływającą z góry na dół wynika,
> że on tutaj cokolwiek rozumie? Ten gość się tylko przyzwyczaił
> do takich widoków, traktując obserwowane zjawiska jako
> coś tak oczywistego, że aż niewartego głębszego zastanowienia
> się. Jeśli tylko uda mu się wyszukać jakieś "zgrabne analogie"
> do zjawisk o innej (choć w gruncie rzeczy tej samej) naturze,
> już się, durniowi, wydaje, że coś tam z tych innych zjawisk
> rozumie. A co jest warte rozumienie, wsparte pseudorozumieniem?
No tak. Czy tłumaczyć prąd wodą, wodę prądem, elektron kuleczką, mózg
programem, związek sprężynką z kuleczkami - jeden wuj :) Uprzedzając
twój następny odcinek o którym kłamałeś, że nastapi, przypomnę tylko że
mimochodem kiedyś tam wyraziłes się o zrozumieniu mniej więcej na
zasadzie, iż testem na zrozumienie zagadnienia jest zbudowanie
diabelskiej machiny któraby zagadnienie owe realizowała. W zasadzie nie
mam nic przeciwko takiemu podejściu. Myślę tylko, że należałoby je nieco
doprecyzować. Gdybym naprzykład wziął długi kabel dwużyłowy, z jednej
strony wsadziłbym do gniazdka z prądem a z drugiej strony zamknąłbym
obwód moją byłą żoną ... raczej nie doprowadziłoby mnie to do
zrozumienia prawa Ohma, aczkolwiek realizacja byłaby bardzo praktyczna a
projekt bez dwóch zdań realzowałby w 100% wszystkie poczynione założenia
:) Mówiąc nieco poważniej. Ścisłe zdefiniowanie na czym polega
zrozumienie raczej misie wymyka i na ten temat mogę jedynie pogadać na
zasadzie "miłość to jest wtedy gdy". Z tego punktu widzenia, faktycznie,
o rozumieniu czegoś można jedynie domniemywać po owocach zrodzonych z
rozumienia/pseudorozumienia/nierozumienia. Ot choćby na przykładzie
młodzieńca wysłuchującego kobiecych rozterek taktowanych zapewnieniami o
dokładnym czuciu uczuć wysłuchiwanych - prawiczka w sumie - ale co tam.
Acha. Zrozumienie bez analogi prowadzących na manowace miało być - już
wracam. Wyobrażasz sobie skonstruowanie praktycznego urządzenia (z
jakiejkolwiek dziedziny) bez choćby zgrubnej analizy ilościowej "układu"
? Przykładowo zbudowanie wzmacniacza, bez przynajmniej zgrubnego
oszacowania parametrów elementów z których ma być zbudowany ? Albo
układu kuleczek na sprężynkach, symulujacych związek kobiety z
mężczyzną, bez oszacowania czy sprężynka ma być taka bardziej od
długopisu przy kulce z serii zawody strong-man, czy tez może wystarczy
spręzynkja od przedniego zawieszenia "TIR-a" przy założeniu że kulki
będa takie no ... od długopisu ? Jak znam życie, powiesz że gdy rozumie
się zalezności to i bez problemu lub z problemem dobierze się takie
wartości/elementy aby wszystko zagrało. I będziesz miał rację. Tyle że
diabeł kwiczy w szczegółach. Bo czym są te zależności ... nie
obiektywnie, tylko w kontekście naszego ich rozumienia. No więc one są
poprostu zwykłą analogią do matematyki, czyli niczym innym jak analogią
przepływu wody do pradu lub odwrotnie. Gdy ktoś twierdzi, że prąd jest
proporcjonalny do napięcia do de'fakto zamiast tłumaczyć prąd wodą,
tłumaczy go proporcjonalnością czyli bytem czysto matematycznym. Jeśli
ktoś tłumaczy związek kulkami na spręzynkach, to tłumaczy to bliżej
nieokreśloną funkcją, której pochodna ma taką samą postać jak owa
funkcja. Ponieważ trudno sinusy i kosinusy opisać prozą, opisuje się "im
bliżej jesteś tym wolniej się zbliżasz, im dalej jesteś tym wolniej się
oddalasz a pomiędzy jest punkt przesilenia". Oczywiście nie każdy kto
tłumaczy związek w ten sposób wie co to sinus, kosinus i pochodna. Ale
kazdy kto chciałby zasymulować/zbudować ów układ musie te pojęcia znać,
lub je "czuć" nie znając - inaczej zbuduje układ kulek od długopisu na
sprężynach od TIR-a. Wysuwa mi się tu nieoczekiwany wniosek iż testem na
zrozumienie, jest poprawne matematyczne zamodelowania zjawiska, przy
czym w moim rozumieniu :) "poprawne matematyczne" nie musi być oparte na
tzw. "formalnej matematyce" - czyli zamiast odległośc jest sinusem a
prędkość kosinusem, może być im bliżej jesteś tym wolniej się zbliżasz
... ale to cały czas jest ten parszywie wyklęty przez ciebie przed
chwilą, mechanizm rozumienia przez analogię. No niestety :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2007-04-21 02:29:20
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii od
źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej mniej -
stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest podobnie z
tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz bardziej
skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek wystarczy
para "więcej - mniej".
Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2007-04-21 07:08:54
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?Panslavista napisał(a):
> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
>
> Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii od
> źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
> potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej mniej -
> stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest podobnie z
> tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
> Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz bardziej
> skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek wystarczy
> para "więcej - mniej".
>
> Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
A jak "źródło energii" jest źródłem prądowym, to jak to będzie wyglądać
dla wody ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2007-04-21 07:15:13
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:f0cda7$1fa$1@inews.gazeta.pl...
> Panslavista napisał(a):
> > "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> > news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii od
> > źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
> > potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej mniej -
> > stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest
podobnie z
> > tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
> > Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz bardziej
> > skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek
wystarczy
> > para "więcej - mniej".
> >
> > Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
>
> A jak "źródło energii" jest źródłem prądowym, to jak to będzie wyglądać
> dla wody ?
Piszesz podręcznik dla samowykształciuchów? Niepotrzebne - już 50 lat temu
taki był - z niego uczyłem się radiotechniki, zdaje się, że miał tytuł:
"Radio? Ależ to bardzo proste"...
Teoretycznie wystarczy reprint...
Eureka - znalazłem: http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/aisberg1.htm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2007-04-21 07:32:29
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?Panslavista napisał(a):
> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:f0cda7$1fa$1@inews.gazeta.pl...
>> Panslavista napisał(a):
>>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
>>> news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii od
>>> źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
>>> potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej mniej -
>>> stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest
> podobnie z
>>> tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
>>> Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz bardziej
>>> skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek
> wystarczy
>>> para "więcej - mniej".
>>>
>>> Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
>> A jak "źródło energii" jest źródłem prądowym, to jak to będzie wyglądać
>> dla wody ?
>
> Piszesz podręcznik dla samowykształciuchów? Niepotrzebne - już 50 lat temu
> taki był - z niego uczyłem się radiotechniki, zdaje się, że miał tytuł:
> "Radio? Ależ to bardzo proste"...
> Teoretycznie wystarczy reprint...
> Eureka - znalazłem: http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/aisberg1.htm
Rozumiem - filozofia mocno rozbudowana a sprawa prosta, a mimo to nie
umiesz odpowiedzieć na proste pytanie związane z zagadnieniem.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2007-04-21 08:22:38
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:f0cemf$6ci$1@inews.gazeta.pl...
> Panslavista napisał(a):
> > "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> > news:f0cda7$1fa$1@inews.gazeta.pl...
> >> Panslavista napisał(a):
> >>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> >>> news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
> >>>
> >>> Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii od
> >>> źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
> >>> potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej
mniej -
> >>> stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest
> > podobnie z
> >>> tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
> >>> Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz bardziej
> >>> skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek
> > wystarczy
> >>> para "więcej - mniej".
> >>>
> >>> Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
> >> A jak "źródło energii" jest źródłem prądowym, to jak to będzie wyglądać
> >> dla wody ?
> >
> > Piszesz podręcznik dla samowykształciuchów? Niepotrzebne - już 50 lat
temu
> > taki był - z niego uczyłem się radiotechniki, zdaje się, że miał tytuł:
> > "Radio? Ależ to bardzo proste"...
> > Teoretycznie wystarczy reprint...
> > Eureka - znalazłem: http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/aisberg1.htm
>
> Rozumiem - filozofia mocno rozbudowana a sprawa prosta, a mimo to nie
> umiesz odpowiedzieć na proste pytanie związane z zagadnieniem.
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
W pytaniu nie ma nic o prądzie elektrycznym - ja odnosiłem się do
gdybania przedpiśców - chyba łącznie z tobą.
A woda jak to woda - ciekłe kryształy - tylko do pewnego stopnia można
je nasypać w pryzmę (menisk) - później zaczynają spadać - po skarpie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2007-04-21 09:03:43
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?Panslavista napisał(a):
> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:f0cemf$6ci$1@inews.gazeta.pl...
>> Panslavista napisał(a):
>>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
>>> news:f0cda7$1fa$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Panslavista napisał(a):
>>>>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
>>>>> news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>
>>>>> Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii od
>>>>> źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
>>>>> potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej
> mniej -
>>>>> stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest
>>> podobnie z
>>>>> tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
>>>>> Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz bardziej
>>>>> skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek
>>> wystarczy
>>>>> para "więcej - mniej".
>>>>>
>>>>> Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
>>>> A jak "źródło energii" jest źródłem prądowym, to jak to będzie wyglądać
>>>> dla wody ?
>>> Piszesz podręcznik dla samowykształciuchów? Niepotrzebne - już 50 lat
> temu
>>> taki był - z niego uczyłem się radiotechniki, zdaje się, że miał tytuł:
>>> "Radio? Ależ to bardzo proste"...
>>> Teoretycznie wystarczy reprint...
>>> Eureka - znalazłem: http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/aisberg1.htm
>> Rozumiem - filozofia mocno rozbudowana a sprawa prosta, a mimo to nie
>> umiesz odpowiedzieć na proste pytanie związane z zagadnieniem.
>>
>> Na post po zbóju zaprosił
>> P.D.
>
> W pytaniu nie ma nic o prądzie elektrycznym - ja odnosiłem się do
> gdybania przedpiśców - chyba łącznie z tobą.
Tak. W pytaniu o źródło proądowe nie ma nic o prądzie elektrycznym :)
W sumie to nie wiem do czego się odnosiłes, ale skoro odpisałeś pod moim
postem, to przyjąłem że do tego co w tym poście napisałem.
> A woda jak to woda - ciekłe kryształy - tylko do pewnego stopnia można
> je nasypać w pryzmę (menisk) - później zaczynają spadać - po skarpie...
No to mamy wododiode.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2007-04-21 09:24:20
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:f0ck1g$q5v$1@inews.gazeta.pl...
> Panslavista napisał(a):
> > "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> > news:f0cemf$6ci$1@inews.gazeta.pl...
> >> Panslavista napisał(a):
> >>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> >>> news:f0cda7$1fa$1@inews.gazeta.pl...
> >>>> Panslavista napisał(a):
> >>>>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> >>>>> news:f0bg5p$gg9$1@inews.gazeta.pl...
> >>>>>
> >>>>> Filozofia mocno rozbudowana, a sprawa prosta - przepływ energii
od
> >>>>> źródła do odbiornika w obu przypadkach - w przypadku wody energia
> >>>>> potencjalna popłynie tam (o ile nie ma przeszkód) gdzie jest jej
> > mniej -
> >>>>> stany będa dążyć do wyrównania poziomów, a w przypadku prądu jest
> >>> podobnie z
> >>>>> tym, że tę różnicę poziomów (potencjałów) nazwiemy napięciem.
> >>>>> Oczywiscie, możemy to opisywać zależnie od potrzeb coraz
bardziej
> >>>>> skomplikowanymi wzorami matematycznymi, ale na codzienny użytek
> >>> wystarczy
> >>>>> para "więcej - mniej".
> >>>>>
> >>>>> Summa: "Mniej wody w dywagacjach"...
> >>>> A jak "źródło energii" jest źródłem prądowym, to jak to będzie
wyglądać
> >>>> dla wody ?
> >>> Piszesz podręcznik dla samowykształciuchów? Niepotrzebne - już 50 lat
> > temu
> >>> taki był - z niego uczyłem się radiotechniki, zdaje się, że miał
tytuł:
> >>> "Radio? Ależ to bardzo proste"...
> >>> Teoretycznie wystarczy reprint...
> >>> Eureka - znalazłem: http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/aisberg1.htm
> >> Rozumiem - filozofia mocno rozbudowana a sprawa prosta, a mimo to nie
> >> umiesz odpowiedzieć na proste pytanie związane z zagadnieniem.
> >>
> >> Na post po zbóju zaprosił
> >> P.D.
> >
> > W pytaniu nie ma nic o prądzie elektrycznym - ja odnosiłem się do
> > gdybania przedpiśców - chyba łącznie z tobą.
>
> Tak. W pytaniu o źródło proądowe nie ma nic o prądzie elektrycznym :)
> W sumie to nie wiem do czego się odnosiłes, ale skoro odpisałeś pod moim
> postem, to przyjąłem że do tego co w tym poście napisałem.
>
> > A woda jak to woda - ciekłe kryształy - tylko do pewnego stopnia
można
> > je nasypać w pryzmę (menisk) - później zaczynają spadać - po skarpie...
>
> No to mamy wododiode.
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
Cieszę się, że się bawisz... ;-P)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2007-04-21 12:16:06
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:f0ck1g$q5v$1@inews.gazeta.pl...
> No to mamy wododiode.
Wodolejstwo z wodogłowia...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2007-04-22 08:52:27
Temat: Re: Dlaczego woda płynie z góry na dół ?
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:evrkj3$lg8$1@inews.gazeta.pl...
> Czy ktoś byłby łaskaw mi to wytłumaczyć przy pomocy analogii do prądu
> elektrycznego ? :)
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
Bardzo ładny wątek :-))
Zacznijmy od tego.
"Prąd" płynie przeciwnie. Od minusa do plusa.
A teraz popatrz na pompę głębinową.
Jak sobie to przypomnisz, będzie o wiele "bliżej". :-))
ett
Dopiero od dziś na starych śmieciach,
niezdecydowany, czy śledzić inne wątki.
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |