Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 59


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2019-01-11 19:26:11

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Stokrotka" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Dolewając wody, zimnej, nie spowodujesz mocniejszego ugotowania farszu,
>> nawet jeśli był on surowy.

> A wlasnie ze mozesz spowodowac, gdy te pierogi (pewnie Dim Sum) wyplyna
> a ty dolejesz zimnej wody to schladzasz po prostu samo ciasto,ten
> chwilowy spadek temperatury ledwie co oddzialowuje na farsz. Ma to
> sprawic by przez chwile cienkie ciasto sie nie gotowalo
>
>> Na pewno zaś zwiększy się końcowa ilość glutenu.

> Ale tutaj nikt sie tym nie martwi oprocz Ciebie, wiec OFT.

No właśnie, oni uwielbiają gluten i po to dolewają wody.
Gluten to namoczona, zasadniczo w zimnej wodzie skrobia zwykle z mąki.
Zaś woda zimna spadnie na dno.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2019-01-11 19:27:59

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Stokrotka" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:5c38bdc5$0$520$65785112@news.neostrada.pl...
> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
>> On 2019-01-09, John Doe <j...@d...com> wrote:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...zoho.com> napisał w
>>>>> wiadomości
>>>>> news:8UUYD.14474$3F1.5017@fx17.ams1...
>>>>>> On 2019-01-07, Pszemol <P...@P...com> wrote:
>>>>>>> Czy ktoś się orientuje może jaki jest główny cel dolewania
>>>>>>> szklanki zimnej wody przy gotowaniu pierogów czy makaronu?
>>>>>>>
>>>>>>> https://www.reluctantgourmet.com/how-to-cook-chinese
-dumplings/
>>>>>>>
>>>>>>> "Bring the water back to a boil and as soon as the dumplings start
>>>>>>> to
>>>>>>> float
>>>>>>> to the top, add 1/2 cup of cold water. The reason for this has to do
>>>>>>> with
>>>>>>> the filling inside. Most likely inside is still raw so you add the
>>>>>>> cold
>>>>>>> water to slow down the cooking process of the dough so it doesn't
>>>>>>> break
>>>>>>> apart while allowing the filler to finish cooking."
>>>>>>>
>>>>>>> Z brzmienia tego co autor tu napisał autor sam nie jest pewny na
>>>>>>> 100%.
>>>>>>
>>>>>> Widzę, że się ostro przygotowujesz przed wyprawą.
>>>>>>
>>>>>> Tak jak rozumiem co zacytowaeś, jak nie obnizysz temperatury to
>>>>>> najpewniej rozgotujesz osłonke zanim ugotujesz wkład. A osłonki
>>>>>> chińskich "dumplingsach" potrafią być bardzo cienkie, więc pewnie
>>>>>> jest
>>>>>> optymalny czas, temperatura (profil) tego gotowania. Porównaj -
>>>>>> niektóre
>>>>>> rzczy się podsmaża przed dalszym gotowaniem, tu dajesz kopa aby się
>>>>>> wstępnie zcieło, a dalej już w łagodniejszych warunkach dogotowujesz
>>>>>> środek.
>>>>>>
>>>>>> A tak z innej beczki, nie żebym był jakimś ekspertem od chińskich
>>>>>> dumplingsów ale wszystkie co jadłem były zawsze robione na parze co
>>>>>> zdaje się ogranicza ww. problem:
>>>>>>
>>>>>> http://cookdiary.net/wp-content/uploads/images/Steam
ed-Dumplings_1144.jpg
>>>>>>
>>>>> Ja to zrozumiałam śladowo
>>>>
>>>> Oj tak.
>>>>
>>>>> Pszedłużanie procesu gotowania wydaje się mnożeniem glutenu w garnku.
>>>>
>>>> Im dłużej gotujesz, tym więcej glutenu - istne cuda!
>>>> ?
>>
>> Uprasza się
>
> Stokrotkę
>
>> o właściwe cytowanie.
>
> Przyłączam się.

O jakie cytowanie idzie?

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2019-01-12 00:23:50

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Stokrotka <o...@i...pl> wrote:
>
>>> Pszedłużanie procesu gotowania wydaje się mnożeniem glutenu w garnku.
>>
>> Im dłużej gotujesz, tym więcej glutenu - istne cuda!
>
> Oczywiście, że tak jest. Sprawdź definicję glutenu w encyklopedi.
> Gluten to rozmoczona mąka.
>

Durnaś. Gluten to tylko BIAŁKO - w mące.
Jest go w mące tyle, ile jest i żadne gotowanie nie ma na to żadnego
wpływu, gluten się nie rozmnoży na skutek gotowania. Gdyby tak było, Jezus
nie musiałby dokonywać cudu rozmnożenia chleba, aby nakarmić tłumy -
wystarczyłoby, aby te kilka bochenków pogotował z tydzień. LOL

--
XL Wołynia nie zapomnimy!
https://m.interia.pl/nowa-historia/news,nId,2603974

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2019-01-12 06:26:31

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora

On 2019-01-11, John Doe <j...@d...com> wrote:
> On 2019-01-11, Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
>>
>> Uprasza się o właściwe cytowanie.
>>
>
> Widzisz, post na ktory odpowiedziales byl po prostu pomylka z zacytowana
> cala trescia odpowiadanego postu, wiec nawet nie ma mowy o niepoprawnym
> cytowaniu. Ty zas nie wiadomo po co cytujesz caly ten post by tylko
> dodac swoja prosbe, LOL.

No widzę, ale wczesniej takie obszerne cytowanie ci nie przeszkadzało,
co? Czyli a u was biją murzynów, zamiast, przepraszam, zacytowałem jak
ostatnia dupa. No ale, że u nas biją murzynów nie zmienia faktu, że
zacytowałeś jak ostatnia dupa i nawet nie potrafisz za to przeprosić. To
już trochę gorzej ale z pewnością nie jest to ostatnie twoje sławo.

--
Marcin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2019-01-12 11:46:09

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Stokrotka" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


>>>> Pszedłużanie procesu gotowania wydaje się mnożeniem glutenu w garnku.
>>>
>>> Im dłużej gotujesz, tym więcej glutenu - istne cuda!
>>
>> Oczywiście, że tak jest. Sprawdź definicję glutenu w encyklopedi.
>> Gluten to rozmoczona mąka.
>>
>
> Durnaś. Gluten to tylko BIAŁKO - w mące.

NIe sprawdzałam definicję w encyklopedi.
Wyszło mi, że są zasadniczo 3 gluteny: roztwur - podstawowe znaczenie słowa,
białko, i jeszcze coś tam.



> Jest go w mące tyle, ile jest i żadne gotowanie nie ma na to żadnego
> wpływu,
Ma wpływ. Białka są nietrwałe i obrubka może zmieniać substancję hemiczną na
inną.


> gluten się nie rozmnoży na skutek gotowania.
Gluten w sensie roztworu rozmnoży się.


--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2019-01-12 14:07:40

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

<d...@g...com> wrote in message
news:de157401-d38d-4f63-9d61-985084ad3825@googlegrou
ps.com...
> On Thursday, January 10, 2019 at 8:16:41 PM UTC+1, stefan wrote:
>> W dniu 2019-01-10 o 19:43, Stokrotka pisze:
>> >
>> >>> Dolewając wody, zimnej, nie spowodujesz mocniejszego ugotowania
>> >>> farszu,
>> >>> nawet jeśli był on surowy.
>> >>> Na pewno zaś zwiększy się końcowa ilość glutenu.
>> >>> Niedawno w TV, w geograficznym filmie o Chinach ("Na jedwabnym
>> >>> szlaku" - zdaje się) , podali że oni bardzo lubią wszelkie kremy.
>> >>> Żarcie ma się jak rozumiem ciągnąć.
>> >>> Dlatego lubią gluten i rozgotowanie.
>> >>>
>> >>
>> >> Nie wytrzymałem i odpowiem krótko - ale pieprzysz głupoty...
>> >> Nie ma, nie było i nie będzie NIGDY kuchni chińskiej.
>> >> To co jest znamieniem kuchni kantońskiej nie będzie nim w kuchni
>> >> szanghajskiej. Nie chce mi sie wyliczać ale jadłem i próbowałem (na
>> >> miejscu) kilkanaście co najmniej kuchni regionalnych (a region to tak
>> >> z pół naszej milutkiej i malutkiej Europy.
>> >> A za rozgotowane a dokładniej rozparzone pierożki won kucharz popełnia
>> >> zawodowe samobójstwo. Zaznaczam pan kucharz, kobiety do mycia garów...
>> >
>> >
>> > Sam piepszysz głupoty.
>> > Może w twoim malutkim rozumku się nie zmieści, że wraz z rozwojem
>> > cywilizacji
>> > zmienia się świat. I tak jak zmienia się kuhnia polska, tak zmienia się
>> > i kuhnia Chińczyka.
>> > Zmiana polega między innymi na akceptacji samego Chińczyka, nawet jak
>> > jest z innego, mniejszego kraju, np. Wietnamu,
>> > że jest postszegany w Europie jako Chińczyk.
>> > Analogicznie z kuhninią.
>> > Jak idzies z do baru do CHińczyka, to mało prawdopodobne, że bedzie tam
>> > CHińczyk, ale bardzo prawdopodobne, że będzie tam skośnooki. Za to
>> > jedzenie "U CHińczyka" będzie prawdopodobnie podobne i w Warszawie, i w
>> > Wołominie, i w Krakowie.
>> >
>> Odpowiem ci krótko. W Polsce NIGDY nie jadłem w barach ani restauracjach
>> serwujących jadło "azjatyckie".
>> W Chinach, Japonii i Wietnamie spędziłem razem jakieś dwa lata, w
>> wielkich miastach o których nawet nie słyszałaś a są dużo większe np od
>> Warszawy, i małych wioseczkach, gdzie turyści nigdy nie zaglądają.

> Może nas oświeć mistrzu jakie to restauracje w miastach większych od
> Warszawy w Chinach i Wietnamie o których nie słyszeliśmy serwują nagminnie
> nie-chińskie potrawy ?

Przecież on tego nie napisał... On tylko słusznie stwierdził, że nie ma
czegoś
takiego jak kuchnia chinska, bo Chiny to ogromny kraj gdzie każdy region
wielkości części naszej Europy, ma swoje charakterystyczne smaki i
upodobania.
Zresztą nawet w naszej "małej" Polsce inaczej wygląda kuchnia na Śląsku,
inaczej na Ukrainie a inaczej na Pomorzu... co dopiero w ogromnych Chinach.
Rozumiesz teraz?

Stefan ma tą przewagę że jeździ i je u lokalsów - nie polega na książkach
czy filmach tylko podróżuje. Kuchnia "u Chinczyka" w Polsce czy w USA
to zupełnie coś innego niż kuchnia gotowana na miejscu, w Chinach...
Jeszcze w dużych miastach USA w dzielnicach azjatyckich, tak zwanych
"Chinatown" (jest takie u mnie w Chicago) można dorwać w miarę autentyczną
restaurację serwującą kuchnię zbliżoną do tego co można dostać w Chinach.
Ale w przypadkowej budce "u Chinczyka" będziesz miał jakąś wersję
zeruopeizowaną tej potrawy pod gusta klientów europejskich, nie to samo.

Mam przykład u siebie w Chicago pod nazwą "Polska Kiełbasa".
Sprzedają coś takiego w amerykańskich sklepach. Słyszałeś o czymś takim?
http://www.johnsonville.com/products/premium-polish-
kielbasa-sausage.html
Ja też nie. A 28 pierwszych lat mojego życia mieszkałem i jadłem kiełbasy w
PL :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2019-01-12 14:09:14

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Stokrotka" <o...@i...pl> wrote in message
news:5c38df2c$0$487$65785112@news.neostrada.pl...
> NIe da się ukryć, że skośnoocy interesy zaczynali w Polsce, gdy mięso było
> jeszcze na karki, więc trudno uwieżyć , że mięso pszemycali np z
> zagranicy. Fama niosła , że zagrożone były nie tylko psy, ale i np
> gołębie.

A Ciebie to dziwi?
https://kuchnia.wp.pl/zapomniany-drob-golab-i-perlic
zka-6054910208656001a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2019-01-12 14:11:05

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Stokrotka" <o...@i...pl> wrote in message
news:5c38dfd4$0$507$65785112@news.neostrada.pl...
> No właśnie, oni uwielbiają gluten i po to dolewają wody.
> Gluten to namoczona, zasadniczo w zimnej wodzie skrobia zwykle z mąki.
> Zaś woda zimna spadnie na dno.

Gluten to nie jest skrobia.

A'propos gołebi... Z którego to fimu cytat?
"Gdyby głupota miała skrzydła to latałaby pani wysoko jak gołębica."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2019-01-12 17:12:25

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: d...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On Saturday, January 12, 2019 at 2:07:37 PM UTC+1, Pszemol wrote:
> <d...@g...com> wrote in message
> news:de157401-d38d-4f63-9d61-985084ad3825@googlegrou
ps.com...
> > On Thursday, January 10, 2019 at 8:16:41 PM UTC+1, stefan wrote:
> >> W dniu 2019-01-10 o 19:43, Stokrotka pisze:
> >> >
> >> >>> Dolewając wody, zimnej, nie spowodujesz mocniejszego ugotowania
> >> >>> farszu,
> >> >>> nawet jeśli był on surowy.
> >> >>> Na pewno zaś zwiększy się końcowa ilość glutenu.
> >> >>> Niedawno w TV, w geograficznym filmie o Chinach ("Na jedwabnym
> >> >>> szlaku" - zdaje się) , podali że oni bardzo lubią wszelkie kremy.
> >> >>> Żarcie ma się jak rozumiem ciągnąć.
> >> >>> Dlatego lubią gluten i rozgotowanie.
> >> >>>
> >> >>
> >> >> Nie wytrzymałem i odpowiem krótko - ale pieprzysz głupoty...
> >> >> Nie ma, nie było i nie będzie NIGDY kuchni chińskiej.
> >> >> To co jest znamieniem kuchni kantońskiej nie będzie nim w kuchni
> >> >> szanghajskiej. Nie chce mi sie wyliczać ale jadłem i próbowałem (na
> >> >> miejscu) kilkanaście co najmniej kuchni regionalnych (a region to tak
> >> >> z pół naszej milutkiej i malutkiej Europy.
> >> >> A za rozgotowane a dokładniej rozparzone pierożki won kucharz popełnia
> >> >> zawodowe samobójstwo. Zaznaczam pan kucharz, kobiety do mycia garów...
> >> >
> >> >
> >> > Sam piepszysz głupoty.
> >> > Może w twoim malutkim rozumku się nie zmieści, że wraz z rozwojem
> >> > cywilizacji
> >> > zmienia się świat. I tak jak zmienia się kuhnia polska, tak zmienia się
> >> > i kuhnia Chińczyka.
> >> > Zmiana polega między innymi na akceptacji samego Chińczyka, nawet jak
> >> > jest z innego, mniejszego kraju, np. Wietnamu,
> >> > że jest postszegany w Europie jako Chińczyk.
> >> > Analogicznie z kuhninią.
> >> > Jak idzies z do baru do CHińczyka, to mało prawdopodobne, że bedzie tam
> >> > CHińczyk, ale bardzo prawdopodobne, że będzie tam skośnooki. Za to
> >> > jedzenie "U CHińczyka" będzie prawdopodobnie podobne i w Warszawie, i w
> >> > Wołominie, i w Krakowie.
> >> >
> >> Odpowiem ci krótko. W Polsce NIGDY nie jadłem w barach ani restauracjach
> >> serwujących jadło "azjatyckie".
> >> W Chinach, Japonii i Wietnamie spędziłem razem jakieś dwa lata, w
> >> wielkich miastach o których nawet nie słyszałaś a są dużo większe np od
> >> Warszawy, i małych wioseczkach, gdzie turyści nigdy nie zaglądają.
>
> > Może nas oświeć mistrzu jakie to restauracje w miastach większych od
> > Warszawy w Chinach i Wietnamie o których nie słyszeliśmy serwują nagminnie
> > nie-chińskie potrawy ?
>
> Przecież on tego nie napisał... On tylko słusznie stwierdził, że nie ma
> czegoś
> takiego jak kuchnia chinska, bo Chiny to ogromny kraj gdzie każdy region
> wielkości części naszej Europy, ma swoje charakterystyczne smaki i
> upodobania.
> Zresztą nawet w naszej "małej" Polsce inaczej wygląda kuchnia na Śląsku,
> inaczej na Ukrainie a inaczej na Pomorzu... co dopiero w ogromnych Chinach.
> Rozumiesz teraz?
>
> Stefan ma tą przewagę że jeździ i je u lokalsów - nie polega na książkach
> czy filmach tylko podróżuje. Kuchnia "u Chinczyka" w Polsce czy w USA
> to zupełnie coś innego niż kuchnia gotowana na miejscu, w Chinach...
> Jeszcze w dużych miastach USA w dzielnicach azjatyckich, tak zwanych
> "Chinatown" (jest takie u mnie w Chicago) można dorwać w miarę autentyczną
> restaurację serwującą kuchnię zbliżoną do tego co można dostać w Chinach.
> Ale w przypadkowej budce "u Chinczyka" będziesz miał jakąś wersję
> zeruopeizowaną tej potrawy pod gusta klientów europejskich, nie to samo.
>
> Mam przykład u siebie w Chicago pod nazwą "Polska Kiełbasa".
> Sprzedają coś takiego w amerykańskich sklepach. Słyszałeś o czymś takim?
> http://www.johnsonville.com/products/premium-polish-
kielbasa-sausage.html
> Ja też nie. A 28 pierwszych lat mojego życia mieszkałem i jadłem kiełbasy w
> PL :-)

Ja tego nie wiedziałem.
Nigdy z Polski nie wyjeżdżałem.
To fantastyczne co napisałeś !!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2019-01-12 18:36:46

Temat: Re: Chinski hokus pokus przy gotowaniu pierogow
Od: "Stokrotka" <o...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora



>> No właśnie, oni uwielbiają gluten i po to dolewają wody.
>> Gluten to namoczona, zasadniczo w zimnej wodzie skrobia zwykle z mąki.
>> Zaś woda zimna spadnie na dno.
>
> Gluten to nie jest skrobia.
>
> A'propos gołebi... Z którego to fimu cytat?
> "Gdyby głupota miała skrzydła to latałaby pani wysoko jak gołębica."

Ja nie napisałam , że gluten to skrobia. tylko namoczona.
Bez wody nie ma glutenu.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. ( ortografia . pev . pl )

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

maszynka lepiąca pierogi
Zapraszam na bloga o zdrowym odżywianiu
Coś słodkiego?
Szybkowar
Budyń

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »