« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2007-08-19 07:13:30
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie derenia
> No pieknie. Dzieki za rade. Po sniadaniu zaraz sie za to zabieram.
Zrób sobie inspekt z czterech płyt styropianowych, przykryj kawałkiem
folii i narazie wystarczy,jest bardzo trwały.
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2007-08-19 07:20:25
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie derenia
> Doklanie tak chce to zrobic. Ale zobaczymy co powie Mirzan jak wroci z
> dyskoteki albo dojdzie do siebie po imprezie.
Zalewam alkoholem całe owoce, zasypane cukrem. Po zlaniu wyjadam
dokładnie wszystkie owoce, taki deser do nalewki.
Z nalewki dereniowej po pierwszej próbie wychodzi trochę gorsza
wiśniówka.Jeśli takie to ma być, to nie warte zachodu.Ani wszchodu.
Pestki z czeremchy, wiśni, czereśni, brzoskwini nie są trujące, sprawdziłem
organoleptycznie.
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2007-08-19 08:02:27
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie dereniaW wiadomości news:050c.0000004c.46c7ef38@newsgate.onet.pl Użytkownik
<l...@o...pl> napisał(a):
>
> Z nalewki dereniowej po pierwszej próbie wychodzi trochę gorsza
> wiśniówka.
>
Mirku, może skończ już tę degustację. ;-)
Pozdrawiam trzeźwo Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2007-08-19 08:07:58
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie derenial...@o...pl schrieb:
>
> Zalewam alkoholem całe owoce, zasypane cukrem. Po zlaniu wyjadam
> dokładnie wszystkie owoce, taki deser do nalewki.
Tzn. najpierw zzasypujesz cukrem, czekasz ? dni a potem alkoholem?
> Z nalewki dereniowej po pierwszej próbie wychodzi trochę gorsza
> wiśniówka.Jeśli takie to ma być, to nie warte zachodu.Ani wszchodu.
Sluchaj, chcesz sobie nagrabac? A ile czekales z degustacja? 4 miesiace
czy 4 lata?
> Pestki z czeremchy, wiśni, czereśni, brzoskwini nie są trujące, sprawdziłem
> organoleptycznie.
> Pozdrawiam.Mirzan
>
Wiesz, Ty chyba za blisko niemieckiej granicy mieszkasz. Tutaj wciska
sie ludziom ekologiczny kit w postaci migdalow(?) z pestek moreli.
Zywieniowcy ostrzegaja, bo pestka pestce nie rowna i mozna sie przy tej
okazji systematycznie podtruwac. Tu nie chodzi o to, ze po wypiciu mozna
wyzionac ducha tylko o to, ze mozna sobie zmagazynowac trucizne w
organizmie i wychowac sobie raka w przyszlosci.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2007-08-19 08:15:02
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie dereniamirzan schrieb:
>
> Zrób sobie inspekt z czterech płyt styropianowych, przykryj kawałkiem
> folii i narazie wystarczy,jest bardzo trwały.
> Pozdrawiam.Mirzan
>
Zrobie sobie jutro, bo Niemcy to chrzescijanski kraj i w niedziele
sklepy sa zamknieta. Moja Zona czasami teskni za zaklamana Polska, gdzie
w niedziele po kosciele mozna sobie zakupy zrobic. Pojde sobie jutro na
zlomowsko aluminiowe mojego kolegi. Moze tam sa lekkie plyty, z ktorych
mozna cos skrecic. No tak ja tu narzekam a za miedza Anglik z
Walijczykiem wierca, skrecaja i wbijaja gwozdzie. Tyle rozmyslan na
temat obyczajow i kultury wspolzycia.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2007-08-19 12:00:22
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie derenia
> Wiesz, Ty chyba za blisko niemieckiej granicy mieszkasz. Tutaj wciska
> sie ludziom ekologiczny kit w postaci migdalow(?) z pestek moreli.
> Zywieniowcy ostrzegaja, bo pestka pestce nie rowna i mozna sie przy tej
> okazji systematycznie podtruwac. Tu nie chodzi o to, ze po wypiciu mozna
> wyzionac ducha tylko o to, ze mozna sobie zmagazynowac trucizne w
> organizmie i wychowac sobie raka w przyszlosci.
Mógłbym mieszkać na samej granicy, a Niemce nic mi nie wcisną, bo nie
rozumiem.
Niedawno podejrzewano,że substancja o nazwie amygdalina, zawarta w pestkach
jest trująca, teraz odkryto,że jest lekiem przeciwnowotworowym.Podobno
tarnina zawiera jej najwięcej, więc nalewka na tarkach powinna być stosowana
profilaktycznie.
A wino gronowe z tarniny, marzenie.
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2007-08-19 12:48:20
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie dereniamirzan schrieb:
>
> Mógłbym mieszkać na samej granicy, a Niemce nic mi nie wcisną, bo nie
> rozumiem.
O Polakach mawiano kiedys: "Co Francuz wymysli to Polak polubi". A innym
razem slyszalem, ze "stare, dziurawe niemieckie wiadro, lepsze od
polskiego". A co do rozumienia, to wielka szkoda, bo wlasnie w
niemieckim jest sporo literatury o lesnych owocach, za ktorymi tak
przepadasz.
> Niedawno podejrzewano,że substancja o nazwie amygdalina, zawarta w pestkach
> jest trująca, teraz odkryto,że jest lekiem przeciwnowotworowym.Podobno
> tarnina zawiera jej najwięcej, więc nalewka na tarkach powinna być stosowana
> profilaktycznie.
> A wino gronowe z tarniny, marzenie.
> Pozdrawiam.Mirzan
>
Wiesz co? Drugiego takiego, jak Ty, tu nie znajdziesz. Ja trzese
portkami i lekam sie o swoje zycie a Ty mi tu recepty wypisujesz. Bywaj!
Ide na czeremche. Sasiedzi do tej pory uwazali mnie za lekko
niezrownowazonego. Teraz uznaja za wariata.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2007-08-20 09:06:18
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie dereniaKresowiec pisze:
> Magdalena Bassett schrieb:
>
>>
>> W necie pisza: Pestki czeremchy zawieraja glikozyd cyjanogenny
>> amigdalina-prunozyna(silnie trujący), która w przewodzie pokarmowym
>> rozkłada się do cyjanowodoru (kwas pruski). Najwięcej amigdaliny
>> zawierają nasiona.
>>
>> A gdyby tak zasypac owoce cukrem, gdy puszcza sok, zmiazdzyc rekoma, i
>> przecisnac przez durszlak? Zalac spirytusem po przecisnieciu.
>>
>> MB
>
> Doklanie tak chce to zrobic. Ale zobaczymy co powie Mirzan jak wroci z
> dyskoteki albo dojdzie do siebie po imprezie.
>
> Irek
Co do czeremchy - przecież wojsko Sobieskiego na wyprawę pod Wiedeń
zabierało wielki zapas maki czeremchowej - tj. zmielonych, i wysuszonych
jej owoców. Stosowano tę mąkę do wypieku chleba, który dzieki temu nie
psuł się i nie pleśniał... Kiedy brakło tej mąki, larum się wielkie
podniosło, bo to prawie klęska była - piekarnie polowe chleb musiały dla
wojska piec przecież, i to taki, aby był zdatny do jedzenia długo... Aż
w kronikach tej wyprawy odnotowano ten brak, jako fakt kluczowy dla jej
ewentualnego powodzenia - żołnierz jeść przecież musi.
A ja sobie w tym roku nazbieram i nasuszę - suszarkę do owoców mam, to i
mąke zrobię. Na nadrzecznych łąkach, blisko, rosną czeremchy - zawsze
mam w domu ich zapach, kiedy kwitną. Zobaczę, jaki ten chleb będzie :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2007-08-20 10:43:22
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie derenia
"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:fabicg$t3q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kresowiec pisze:
> > Magdalena Bassett schrieb:
> >
> >>
> >> W necie pisza: Pestki czeremchy zawieraja glikozyd cyjanogenny
> >> amigdalina-prunozyna(silnie trujący), która w przewodzie pokarmowym
> >> rozkłada się do cyjanowodoru (kwas pruski). Najwięcej amigdaliny
> >> zawierają nasiona.
> >>
> >> A gdyby tak zasypac owoce cukrem, gdy puszcza sok, zmiazdzyc rekoma, i
> >> przecisnac przez durszlak? Zalac spirytusem po przecisnieciu.
> >>
> >> MB
> >
> > Doklanie tak chce to zrobic. Ale zobaczymy co powie Mirzan jak wroci z
> > dyskoteki albo dojdzie do siebie po imprezie.
> >
> > Irek
>
> Co do czeremchy - przecież wojsko Sobieskiego na wyprawę pod Wiedeń
> zabierało wielki zapas maki czeremchowej - tj. zmielonych, i wysuszonych
> jej owoców. Stosowano tę mąkę do wypieku chleba, który dzieki temu nie
> psuł się i nie pleśniał... Kiedy brakło tej mąki, larum się wielkie
> podniosło, bo to prawie klęska była - piekarnie polowe chleb musiały dla
> wojska piec przecież, i to taki, aby był zdatny do jedzenia długo... Aż
> w kronikach tej wyprawy odnotowano ten brak, jako fakt kluczowy dla jej
> ewentualnego powodzenia - żołnierz jeść przecież musi.
> A ja sobie w tym roku nazbieram i nasuszę - suszarkę do owoców mam, to i
> mąke zrobię. Na nadrzecznych łąkach, blisko, rosną czeremchy - zawsze
> mam w domu ich zapach, kiedy kwitną. Zobaczę, jaki ten chleb będzie :-)
Nie wiem, czy amerykańska się do tego nadaje - to na dodatek wysokie
drzewa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2007-08-20 10:44:47
Temat: Re: Na lepsze krazenie, czyli okulizowanie derenia zawsze
> mam w domu ich zapach, kiedy kwitnÄ
.
Każdy ma ten zapach, kwitnąca czeremcha pachnie-jeśli można tak to nazwać-
brudnymi skarpetami.Nie marnuj czeremch na chleb,zrób z niej wino.
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |